Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder jest szefem rady dyrektorów Nord Stream 2. Zapytany o możliwe rozwiązania dla problemów braku gazu i jego wysokich cen w Europie, odpowiedział:
Najprostszym rozwiązaniem byłoby oddanie do eksploatacji gazociągu Nord Stream 2. Jest już gotowy. Jak będzie naprawdę źle, to jest ten gazociąg, a przy działających obydwu odgałęzieniach gazociągu nie będziemy mieli problemów z dostawami dla niemieckiego przemysłu i niemieckich gospodarstw domowych - stwierdził Schroeder.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy zatrzymały Nord Stream 2
W lutym br. Niemcy wstrzymały certyfikację ukończonego gazociągu Nord Stream 2 z powodu wojny w Ukrainie poprzedzonej uznaniem przez Kreml dwóch samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy. Berlin wykluczył możliwość uruchomienia przesyłu gazu z Rosji przez Nord Stream 2.
- Jeśli nie chcesz korzystać z Nord Stream 2, musisz ponieść konsekwencje. I będą one ogromne, w Niemczech też. Każdy, kto ogrzewa gazem, już zaczyna to odczuwać. (...) A potem ktoś zapyta: "dlaczego obywamy się bez gazu z Nord Stream 2? Dlaczego?" - odpowiedział Schroeder. I dodał, że zawsze opowiadał się za wolnorynkową ekonomią. - Jedna zasada gospodarki rynkowej jest prosta: jeśli podaż zostanie zmniejszona, ceny pójdą w górę - stwierdził były kanclerz.
Pod koniec lipca Schroeder udał się z wizytą do Moskwy. Sam przekonywał, że jest na urlopie, ale jego żona potwierdziła tygodnikowi "Der Spiegel", że tak nie jest do końca. Przyznała, że Schroeder nie pojechał odpoczywać, lecz prowadzić w Moskwie rozmowy na temat polityki energetycznej