- Stawka poniżej średniej? Dobre sobie, ja za pracę przy budowie nie dostałem ani centa - tak komentuje dla money.pl doniesienia telewizji ZDF budowlaniec, który pracował przy budowie fabryki Elona Muska.
Przypomnijmy, niemiecka telewizja wyemitowała reportaż o Polakach na budowie. Wynikało z niego, że pracują tam po 14 godzin dziennie i zarabiają na godzinę 8,70 euro, czyli poniżej płacy minimalnej. Po pracy natomiast 350 pracowników gnieździ się w niewielkim hostelu.
- Chciałbym, żeby to była prawda - uśmiecha się gorzko jeden z byłych pracowników. Tłumaczy, że wielu budowlańców rezygnuje przed wypłatą, bo normy pracy są "mocno wyśrubowane".
"Ludzie nie wytrzymują nawet miesiąca"
- Często nie zatrudnia się budowlańców na umowy o pracę, a na kontrakty. Nigdy więc człowiek nie wie, ile zarobi. A czasami po prostu ludzie są oszukiwani i wypłat nie dostają - opowiada budowlaniec.
Dopytujemy, czy oszukuje Tesla. - Bezpośrednio to nie. Został stworzony system, w którym Tesla zatrudnia podwykonawców, ci podwykonawcy zatrudniają swoich wykonawców - i tak dalej. Im niżej w tej strukturze się jest, tym większe są szanse, że pieniędzy się nie otrzyma - opowiadają nam byli pracownicy.
Próbujemy zweryfikować informacje. Przy budowie fabryki jest na przykład zatrudniona firma Elektromontaż Poznań. W dziale prasowym słyszymy, że przy pracach w Gigafactory zatrudnionych jest 50 pracowników firmy, ale już podwykonawcy zatrudniają ich 130.
Czy ktoś zamierza się sądzić, walczyć o wynagrodzenia? - Budowlańcy nie zawsze mają ochotę na chodzenie po sądach. Machają ręką i szukają innej pracy - opowiada nam jeden z nich.
Z informacji money.pl wynika, że mimo tych doniesień chętnych do pracy przy budowie nie brakuje. - Chętnych jest bardzo dużo, nie ma tygodnia bez kilku zgłoszeń - słyszymy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Słubicach. To miasto jest oddalone ledwie 50 km od miejsca budowy fabryki.
Biuro prasowe Tesli na Europę i Bliski Wschód nie odpowiedziało nam do tej pory na nasze pytania. Chcieliśmy porozmawiać też z podwykonawcami, w tym z Elektromontażem Poznań. Nasze pytania jednak pozostały bez odpowiedzi.
Na doniesienia o nieprawidłowościach reagują natomiast lokalni politycy. Sebastian Walter niedawno protestował przed bramą budowanego zakładu przeciwko polityce firmy wobec pracowników. I zachęca Polaków, by zgłaszali uwagi do jego partii, lewicowej Linke.
Gigafabryka, zarobki "średnie"
Elon Musk zapewniał, że elektryczne auta będą zjeżdżać z taśm fabryki już od lipca 2021 r. Problemów jest jednak sporo - lokalne władze podejrzewają na przykład, że firma mogła wykonywać nielegalne wykopy pod kanalizację - a to mogłoby być niebezpieczne dla środowiska. Jak było? To ma wyjaśnić śledztwo.
Rekrutacja do fabryki jednak trwa. W przeciwieństwie do prac przy budowie, ludzi do produkcji aut zatrudnia bezpośrednio Tesla.
Money.pl rozmawiał z kilkoma osobami, które brały udział w rekrutacji. Z ich relacji wynika, że po złożeniu dokumentów na telefon czeka się długo, nawet 3 miesiące.
Stawki, jak zaznaczają nasi rozmówcy, do wysokich nie należą. Zwykle za miesiac pojawiają się kwoty rzędu 2,4-2,5 tys. euro brutto. Czyli 10,9-11,3 tys. zł.
- To dużo tylko na pierwszy rzut oka. Trzeba odjąć podatek, więc zostanie jakieś 1,7 tys., czasem mniej. Nieruchomości w okolicy, po tym jak ruszyła budowa, niesamowicie podrożały. Wynajęcie większego mieszkania to teraz jakieś 1,4 tys. euro miesięcznie - tłumaczą nam niedoszli pracownicy Tesli.
Nie ukrywa, że jest zawiedziony. - Mówimy przecież o Musku, człowieku, który chce podbić cały świat i pół kosmosu. Widocznie jednak nie chce przy tym przepłacać - ironizuje osoba, która brała udział w rekrutacji.
Większość z tych, którzy się decydują, to więc mieszkańcy polskiego pogranicza, przede wszystkim Słubic czy Gorzowa Wielkopolskiego. Dojeżdżanie z tego drugiego miasta oznacza jednak 4 godziny w samochodzie dziennie.
- Muszę niebawem dać znać, czy przyjmuję ofertę. Chyba jednak nie, bo stawka nie jest najlepsza, przynajmniej w porównaniu do tego, co oferują niemieckie firmy motoryzacyjne. Nikt z doświadczeniem raczej do pracy w Tesli nie pójdzie - opowiada nam jeden z kandydatów.
Z naszych informacji wynika jednak, że do pracy przy składaniu elektrycznych aut jest sporo chętnych. Największe szanse mają ci, którzy poza pewnym doświadczeniem, mówią po niemiecku i angielsku.
Na rozmowach kwalifikacyjnych trzeba wykonać zwykle "proste zadania manualne", czyli na przykład składanie przedmiotów. - O szczegółach jednak wolę nie mówić. Wszystko przez umowę o poufności i gigantyczne kary, które mogą mnie czekać - mówi jeden z kandydatów.
O tym, że jedna z największych fabryk Tesli powstanie w Grünheide pod Berlinem, firma poinformowała pod koniec 2019 roku. Fabryka ma kosztować 8 mld euro i zatrudniać nawet 8 tys. osób. Lokalni mieszkańcy wielokrotnie protestowali przeciw budowie, argumentując, że inwestycja będzie szkodliwa dla lokalnej społeczności oraz dla środowiska.