Kasy samoobsługowe są już nieodłącznym elementem hiper-, supermarketów i dyskontów. Nowinka technologiczna, która zawitała do punktów handlowych ponad dekadę temu, szybko zaskarbiła sobie uznanie klientów. Choć, jak pisaliśmy w money.pl już w 2021 r., potrafią być one udręką tak dla kasjerów, jak i dla kupujących.
Nie zmienia to faktu, że coraz większa grupa odwiedzających sklepów woli samemu nabijać swoje produkty niż wykładać je na taśmę i potem w naprędce pakować. Dlatego właśnie w styczniu Biedronka pochwaliła się, że posiada już 15 tys. kas samoobsługowych, a znaleźć je można w 87 proc. jej sklepów. Lidl z kolei zapowiadał, że do końca 2023 r. tego typu kasy znajdą się we wszystkich punktach tej sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walmart wprowadza płatne kasy samoobsługowe
W Stanach Zjednoczonych jednak właśnie pojawia się nowy trend, o którym pisze serwis businessinsider.com.pl. Otóż w sieciach społecznościowych zaczynają się pojawiać zdjęcia "kas samoobsługowych dla wybrańców" w Walmarcie.
Ta największa sieć handlowa w USA wprowadza ograniczoną możliwość ze skorzystania z kasy samoobsługowej. "Wybrańcami" w tym wypadku są np. kurierzy popularnej w Ameryce aplikacji Spark lub subskrybenci opcji Walmart+ kosztującej 98 dolarów rocznie (niecałe 390 zł według aktualnego kursu). "BI" dodaje też, że eksperymenty z kasami prowadzi też sieć Target.
Rzecznik prasowy Walmart Joe Pennington jednak podkreśla, że nie jest to decyzja centrali firmy. Z jego słów wynika, że decyzję o tego typu "usprawnieniu" podejmują kierownicy sklepów na podstawie własnych odczuć, co najlepiej działa dla klientów i pracowników.
Odrzuca też argument, że nowa inicjatywa ma na celu zwiększyć bazę subskrybentów. Sugeruje, że chodzi raczej o usprawnienie zakupów jak w przypadku kas "do 10 produktów".
Rzecznik prasowy Walmart Joe Pennington podkreślił, że to nie jest decyzja centrali, a kierownicy sklepów mają swobodę w eksperymentowaniu i ustalaniu, co działa najlepiej dla ich klientów i pracowników. Zapewnia przy tym, że firmie nie chodzi o pompowanie bazy subskrybentów, a jedynie usprawnienie zakupów jak w przypadku kas "do 10 produktów".
Coraz więcej eksperymentów wokół kas samoobsługowych
Coraz więcej jest jednak sygnałów, które każą sugerować, że sieci handlowe poważnie rozważają zmianę sposobu funkcjonowania kas samoobsługowych. W maju 2023 r. pisaliśmy o tym, że niektóre z automatów w USA proszą klientów o napiwek. Kupujący skarżyli się na to rozwiązanie i nazywali je "szantażem emocjonalnym".
Trzy miesiące wcześniej natomiast media obiegła informacja o decyzji Aldi w Kolonii, które usuwają kasy samoobsługowe ze swoich punktów. Powód? Zbyt wiele kradzieży.