"Dzięki celowym środkom pozyskanym z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych większość pracowników objętych zwolnieniem grupowym otrzymała zaległe pieniądze jeszcze przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia" - czytamy w komunikacie PKP Cargo.
Do połowy stycznia 2025 przelano wszystkie zaległe pensje zwolnionym pracownikom, a do końca miesiąca przewoźnik planuje zakończyć wypłatę wszelkich innych należności pracowniczych wynikających z przeprowadzonych zwolnień grupowych. "Wszystkie odprawy i odszkodowania wynikające ze zwolnień grupowych spółka planuje wypłacić byłym pracownikom jeszcze w styczniu 2025 roku" - podkreśliła spółka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W styczniu 2025 roku, wraz z wynagrodzeniami za grudzień 2024 roku – nie zostaną jeszcze wypłacone niektóre szczególne składniki wynagrodzenia – tj. zaległe odprawy emerytalne i nagrody jubileuszowe" - zaznacza zarazem firma. "Zarząd PKP Cargo w restrukturyzacji zaznacza jednak, że spółka intensywnie pracuje nad harmonogramem realizacji również tego etapu wypłaty zaległych świadczeń pracowniczych" - dodaje.
Spółka tłumaczy, że czasowe wstrzymanie wypłat części świadczeń pracowniczych nie wynikało ze złej woli, a było spowodowane wyłącznie koniecznością zabezpieczenia bieżącej płynności finansowej PKP Cargo w restrukturyzacji.
Zwolnili 2,5 tysiąca osób
31 października 2024 roku PKP Cargo zakończyło proces zwolnień grupowych, w trakcie którego wypowiedziało 2515 umów o pracę. Proces ten rozpoczął się na początku lipca 2024 r. W tym czasie grupa 1150 pracowników skończyła również zatrudnienie z przyczyn innych niż restrukturyzacja. Efektem procesu jest zmniejszenie zatrudnienia o 3665 pracowników w skali całego PKP Cargo. Dla porównania: w 2023 roku w firmie pracowało 14 tys. osób, a w całej grupie kapitałowej - około 20 tys.
Obecny zarząd PKP Cargo po objęciu sterów po nominatach z czasów PiS poinformował, że spółka jest w fatalnej kondycji finansowej, złożył wniosek o postępowanie sanacyjne (na które zgodził się już sąd) i ogłosił zwolnienia grupowe.
- Fatalne zarządzanie doprowadziło PKP Cargo do krawędzi. Spółka jest warta niemal 5 razy mniej niż w dniu debiutu giełdowego nieco ponad 10 lat temu. Zadłużenie i koszty są rekordowo wysokie, a przychody, ilość realizowanej pracy przewozowej i co za tym idzie udziały w rynku rekordowo niskie. Sanacja jest dziś jedyną szansą na uratowanie Spółki, przywrócenie jej konkurencyjności i na rozwój w przyszłości - mówił ówczesny prezes Marcin Wojewódka pod koniec czerwca ubiegłego roku.
Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji. W lipcu sąd otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo.