Zdaniem polityków Solidarnej polski, unijna propozycja powiązania budżetu UE z praworządnością to "pic" i "ściema".
- Praworządność jest tylko pretekstem. Chodzi tu o radykalne ograniczenie suwerenności - powiedział Zbigniew Ziobro i nazywa propozycję powiązania unijnych funduszy z praworządnością "kolonizacją polityczną".
Jak twierdzi Ziobro, propozycja niemieckiej prezydencji łamie art. 7 traktatu UE i sama w sobie jest niepraworządna.
- W tej sprawie polska walczy nie tylko w swoim interesie, ale i w interesie wszystkich państw wspólnoty - powiedział Ziobro.
Jako lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego list, w którym rekomenduje mu skorzystanie z prawa weta.
Ziobro stwierdził też, że stanowisko Solidarnej Polski jest też wyrazem poparcia dla stanowiska polityków Prawa i Sprawiedliwości, m.in. prezesa Jarosława Kaczyńskiego, którzy jednoznacznie wypowiadali się przeciwko mechanizmowi praworządności.
Na pytanie co się stanie, jeśli premier Morawiecki nie zastosuje weta w sprawie budżetu, Ziobro odpowiedział, że będzie to oznaczało "całkowitą utratę zaufania".
Zastrzega jednak, że to teoretyczne rozważania, bo Zjednoczona Prawica jest w tej sprawie jednomyślna.
Ziobro zacytował na konferencji słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że w weto "musi być".
Polskie weto w sprawie unijnego budżetu zapowiedział też szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
"Na pewno nie zgodzimy się na łamanie traktatu, na pewno nie zgodzimy się na szantaż wewnątrz UE. Będziemy konsekwentnie zabiegać o to, aby Unia opierała się na partnerstwie i wzajemnym podmiotowym traktowanie krajów, które do niej należą" - powiedział Dworczyk na antenie RMF FM.
Zwrócił uwagę, że podczas lipcowego szczytu unijnego "zasady funkcjonowania i przyszłe działania" zostały ściśle określone.
Na początku listopada prezydencja niemiecka i Parlament Europejski wypracowały porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością.
Porozumienie wzbudziło protest Polski i Węgier, które już wcześniej, podczas lipcowych negocjacji, zgodziły się na taki mechanizm.
Jak tłumaczył premier, obecnie proponowane przez unijne władze rozwiązania nie są zgodne z tamtymi ustaleniami.
Wysłał listy do liderów Unii Europejskiej, w których poinformował, że Polska nie zgadza się na projekt rozporządzenia warunkującego wypłacanie unijnych pieniędzy od przestrzegania zasad praworządności i zagroził, że Polska zawetuje całość ustaleń.
Unijny budżet na lata 2021-27 to ponad bilion euro. Oraz dodatkowe 750 mld euro z Funduszu Odbudowy, który ma pozwolić krajom UE pokonać kryzys związany z koronawirusem.
Polska ma otrzymać łącznie, według rządowych wyliczeń, 776 mld zł (według listopadowych kursów), co sprawia, że jest jednym z największych beneficjantów unijnego budżetu.