O sprawie pisze "Puls Biznesu" i powołuje się na nieoficjalne doniesienia, z których wynika, ze aktywa Go Sportu w Polsce chciało nabyć nawet 14 inwestorów, w tym co najmniej czterech branżowych. Gazeta wymienia m.in. Sports Direct, CCC.eu z grupy CCC (znajdującej się ostatnio w trudnej sytuacji), Intersport oraz e-commerce Sportano.
Poślizg przy wyborze nabywcy
Rozstrzygnięcie przetargu miało nastąpić w poniedziałek 7 listopada. Jednak wiadomo, że ten termin jest już niemożliwy do utrzymania.
Zainteresowanego zakupem towarów i wyposażenia sklepów sieci poznamy trzy dni później. "PB" przewiduje, że syndyk (Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja) może zdecydować się na aukcję lub też negocjacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie syndyk wyprzedaje wszystkie aktywa obrotowe Go Sport Polska. Dotyczy to m.in. odzieży, sprzętu sportowego oraz wyposażenia placówek sieci. Według nieoficjalnych szacunków wartość majątku może przekraczać 100 mln zł.
Go Sport trafił na polską listę sankcyjną
Na polskiej liście sankcyjnej, która obejmuje osoby i podmioty mające - zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - wspierać m.in. napaść Rosji na Ukrainę, czy naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi, znalazło się od razu 15 osób oraz 35 podmiotów. Wśród nich była sieć sklepów sportowych Go Sport Polska, związana z braćmi Fartuszniakowami - Nikołajem i Władimirem - oraz z Aleksandrem Michałskim.
Po wybuchu wojny w Ukrainie firma została wystawiona na sprzedaż. Jednak polskie sankcje sprawiły, że jej aktywa zostały zamrożone. Przez to firma nie mogła regulować swoich zobowiązań, w tym wynagrodzeń pracowniczych, co doprowadziło do wniosku o upadłość firmy. Nastąpiło to 29 lipca. To właśnie tego dnia warszawski sąd ogłosił upadłość Go Sport Polska.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.