Partia Donalda Tuska szła do wyborów z programem 100 konkretów. Jednak nie rządzi sama, a w koalicji z Nową Lewicą i Polską 2050. - Kiedyś na rządzie szef powiedział, że ludzie przypisują całej koalicji rządowej sto konkretów Koalicji Obywatelskiej - powiedział tvn24.pl jeden z ministrów.
Flagowy konkret Donalda Tuska, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł nie zostanie szybko spełniony. Nie chodzi o brak zgody Lewicy i Polski 2050, ale o brak pieniędzy w budżecie. Jak pisze tvn24.pl, "minister Andrzej Domański podobno robi co może, by znaleźć na to jakiś pomysł".
Money.pl jako pierwszy już w listopadzie informował, że podniesienie kwoty wolnej nie zostanie spełnione w ciągu 100 dni. - Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych jest realne, ale w 2025 roku - mówił nam jeden z negocjatorów umowy koalicyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co jeszcze obiecał Donald Tusk?
Tusk obiecywał też kredyt z oprocentowaniem 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania. - Nie zagłosujemy za takim pomysłem - powiedziała tvn24.pl Magdalena Biejat z Lewicy Razem. Według ustaleń serwisu, w resortach trwa "mrówcza praca, by każdy minister miał się czym pochwalić" i "powstała nawet specjalna tabelka, w której te obietnice są wpisywane".
Jak czytamy, o jeden ze 100 konkretów pokłócili się Włodzimierz Czarzasty z Szymonem Hołownią. Chodzi o zapis, że "aborcja do 12. tygodnia ciąży będzie legalna, bezpieczna i dostępna".
Na realizację obietnic wyborczych wpływ ma też to, co dzieje się za wschodnią granicą. - Dla szefa liczą się dziś tylko trzy konkrety. Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo, temu podporządkowuje dziś niemal wszystko - stwierdził jeden z ministrów w rozmowie z portalem. Jednym ze 100 konkretów było przedstawienie "programu modernizacji polskiej armii" wraz z "pozyskaniem kolejnych 6 baterii Patriot, znaczącej liczby śmigłowców wielozadaniowych i bojowych, dronów najnowszej generacji i innych elementów obrony powietrznej".
Czas rozliczenia z obietnic wyborczych jest coraz bliżej. - Spokojnie! Mamy jeszcze 28 dni - mówią w żartach członkowie rządu, którym tvn24.pl wyliczał listę obietnic.