Pomimo znacznego wsparcia finansowego ze strony państwa, polski sektor górniczy stoi przed wyzwaniami wynikającymi z malejącej produkcji energii z węgla oraz planów likwidacji starych bloków węglowych w Rybniku i Łaziskach Górnych. Górnicy ostrzegają, że przyspieszona dekarbonizacja może doprowadzić do przerw w dostawach energii, co zaszkodzi zarówno gospodarstwom domowym, jak i przemysłowi.
Związki zawodowe planują 9 stycznia manifestację w Warszawie, domagając się zatrzymania zamykania elektrowni i obrony miejsc pracy. Dominik Kolorz, lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności, alarmuje, że brak stabilnych dostaw energii może spowodować gospodarcze załamanie.
Pracę w tych elektrowniach i ich otoczeniu straci kilka tysięcy ludzi, a kilkanaście tysięcy mieszkańców Rybnika i Łazisk Górnych zostanie pozbawionych ciepła z elektrowni, którym dotychczas ogrzewało swoje mieszkania. Kto myśli, że likwidacja elektrowni to tylko lokalny problem, jest w błędzie – wskazuje w rozmowie z portalem xyz.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotacje dla kopalń
W 2024 r. kopalnie otrzymały 5,77 mld zł wsparcia, głównie na redukcję zdolności produkcyjnych. W 2025 r. dotacje mają wzrosnąć do 7,8 mld zł, choć produkcja węgla kamiennego pozostanie na poziomie 48 mln ton.
Produkcja energii z węgla kamiennego spadła w 2024 r. o 11 proc., a trend spadkowy trwa od kilku lat. Węgiel wciąż stanowi 41 proc. miksu energetycznego, ale rosnący udział OZE stopniowo zmniejsza jego znaczenie.
Produkcja energii z węgla kamiennego od stycznia do listopada 2024 r. była o 11 proc. mniejsza niż w analogicznym okresie 2023 r., co oznacza kontynuację trendu spadkowego. W 2023 r. produkcja spadła o 13 proc., a w 2022 r. o 6 proc. W efekcie, w ciągu pierwszych jedenastu miesięcy 2024 r. elektrownie węglowe wyprodukowały niecałe 62 terawatogodziny (TWh) energii, podczas gdy dwa lata wcześniej było to prawie 79 TWh - czytamy.
PiS podkręca kampanię. Nawrocki ruszy w trasę
Zamykane bloki węglowe, jak te w Rybniku i Łaziskach, nie są w stanie konkurować na rynku. Choć Unia Europejska wydłużyła możliwość wsparcia tych jednostek do 2028 r., ich rentowność pozostaje wątpliwa - podaje portal. Brak odpowiednich elektrowni może skutkować niedoborem mocy w 2026 r., co podkreślają Polskie Sieci Elektroenergetyczne, apelując o przyspieszenie inwestycji.