Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

Górnicy zablokują wysyłkę węgla. We wtorek wyjdą na tory

22
Podziel się:

Z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego i niedoboru surowców energetycznych górnicy pracują w nadgodzinach i w weekendy, co pozwala uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła. Jednak fundusz płac w Polskiej Grupie Górniczej nie został zwiększony o dodatkowe środki na wynagrodzenie za ponadnormatywną pracę - skarżą się związkowcy. Dlatego we wtorek i środę przeprowadzą protest - zablokują wysyłkę węgla z kopalń należących do PGG.

Górnicy zablokują wysyłkę węgla. We wtorek wyjdą na tory
KWK Bolesław Śmiały, jedna z kopalń należących do PGG (Wikimedia Commons, Pudelek (Marcin Szala), CC BY-SA 3.0)

- Akcja będzie prowadzona we wszystkich kopalniach albo w formie blokady torów, albo blokady załadunku węgla – poinformował przewodniczący górniczej Solidarności oraz szef tego związku w PGG Bogusław Hutek. Akcja rozpocznie się we wtorek o siódmej rano - potwierdził w poniedziałek sztab protestacyjno-strajkowy. Ma potrwać do środy 5 stycznia.

Decyzja w sprawie protestu zapadła 29 grudnia podczas posiedzenia działającego w PGG sztabu protestacyjno-strajkowego, w skład którego - obok Solidarności - wchodzą reprezentanci Związku Zawodowego Górników w Polsce, Związku Zawodowego Kadra, Związku Zawodowego Pracowników Dołowych i Wolnego Związku Zawodowego Sierpień'80.

Związkowcy są jednak gotowi do kontynuowania rozmów z zarządem PGG oraz stroną rządową, a jeśli dojdzie do porozumienia - mogą nawet odwołać akcje protestacyjne. - Nasza deklaracja niestety nie spotkała się z żadnym odzewem. Nikt z rządu ani zarządu PGG nawet nie próbował z nami rozmawiać – powiedział w poniedziałek szef górniczej "S".

Zobacz także: Firmy nie dostały odszkodowań. Premier nie odpowiada. "To się nie godzi!"

Polska Grupa Górnicza nie odpowiedziała do momentu publikacji tego tekstu na pytania PAP dotyczące m.in. możliwości powrotu do rozmów ze stroną społeczną oraz potencjalnych perturbacji i strat wywołanych protestem - drugim już tego typu w ostatnich tygodniach.

Więcej pracy, a podwyżek brak

Czego chcą związkowcy? "Od kilku miesięcy z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego i niedoboru surowców energetycznych, górnicy pracują w nadgodzinach i w weekendy, co pozwala uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła. Fundusz płac w PGG nie został jednak zwiększony o dodatkowe środki na wynagrodzenie za ponadnormatywną pracę" - argumentują w poniedziałkowym komunikacie.

Związkowcy chcą dodatku, który podniesie średnie wynagrodzenie w PGG do 8,2 tys. zł brutto wobec aktualnej średniej wypłaty w wysokości 7829 zł brutto. Według ustaleń PAP łączny koszt związkowych roszczeń szacowany jest na ok. 135 mln zł.

Przedstawiciele zarządu PGG argumentowali w ostatnich tygodniach, że obecnie, kiedy trwają procedury związane z tworzeniem systemu publicznego wsparcia dla górnictwa i jego notyfikacją w Komisji Europejskiej, spółka nie ma możliwości uruchomienia dodatkowych środków na wypłaty.

Po ubiegłotygodniowych, zakończonych fiaskiem, rozmowach, wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik podkreślał, że najważniejsze dla górnictwa jest teraz zakończenie procesu legislacyjnego nowelizacji tzw. ustawy górniczej, ustanawiającej system wsparcia dla górnictwa i zapewniającej spółkom węglowym płynność finansową.

Od 21 grudnia w Polskiej Grupie Górniczej trwa pogotowie strajkowe. Po klęsce rozmów z zarządem PGG, od 21 do 23 grudnia związkowcy prowadzili ostrzegawczą akcję blokowania wysyłki węgla z kopalń do elektrowni. Sprzedaż surowca dla odbiorców indywidualnych odbywała się normalnie.

Szczegóły rozpoczynającego się we wtorek kolejnego protestu sztab protestacyjno-strajkowy ma przedstawić na porannej konferencji prasowej na zablokowanym torowisku w pobliżu kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. "Reprezentanci organizacji związkowych wchodzących w skład sztabu protestacyjno-strajkowego poinformują o szczegółach akcji oraz planach dalszych działań, w tym o referendum strajkowym" - podała śląsko-dąbrowska Solidarność.

Rząd wygasza górnictwo

Przypomnijmy - 17 grudnia Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy górniczej, zakładającą wdrożenie wartego 28,8 mld zł (do 2031 r.) systemu wsparcia dla kopalń węgla kamiennego, które będą stopniowo wygaszane (proces ten ma się skończyć w 2049 roku). Ustawa precyzuje m.in. zasady udzielania publicznego wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, przewiduje zawieszenie spłaty i docelowe umorzenie części zobowiązań górniczych firm wobec ZUS i PFR oraz określa możliwości podwyższania ich kapitału za pomocą emisji skarbowych papierów wartościowych.

Przyjęte w ustawie rozwiązania wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej. We wtorek ustawą zajmie się senacka komisja. W styczniu ma być też złożony formalny wniosek notyfikacyjny do KE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
sos
3 lata temu
praca w budownictwie po 10-12 dziennie godzin to normalka , 6 dni w tygodniu a po 40 latach ciężkich robót zamiast 120 tysięcy odprawy dostajesz kopa w pupę .
ttt
3 lata temu
Zlikwidować tych darmozjadów os czasów Gierka tylko daj daj i daj Specjalne sklepy kiedyś Teraz po 100 tys odprawy Pogonić to Polskie złoto
Jan z pola
3 lata temu
Co roku tak samo to już kpina z tymi podwyżkami.Nie podoba się zmieńcie robotę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
Empire Carbon
3 lata temu
Gazu nie ma, węgla nie ma, a rodacy mają klapki na oczach. Fakt, można przecież kupić prąd od Szwecji, Litwy i Niemiec, jak robimy to ciągle w ostatnim czasie. Chyba już wszyscy zapomnieli co to jest bezpieczeństwo energetyczne kraju. Takiego u nas nie ma, a Kreml przestał nam już sprzedawać taniego węgla, a kurek z gazem co rusz jest przykręcany, tym bardziej, że jamalskim płynie gaz już tylko dla Polski więc z zachodem na razie nie zadzierają. I pomyśleć, że 20 lat temu Buzek chciał wybudować Baltic Pipe, wydaje się to teraz wizjonerskie i niesamowite. Już 20 lat temu odcielibysmy się co źle. Acha, i górnicy nie zarabiają po 8 tysi, nie dajcie zbałamucić manipulacjom. Przypomnę, że dzisiaj Kreml przykręcił kurek na Słowację i Czechy. Miłego dnia.
Górnik z UK
3 lata temu
Górnik w wlk. Brytani wydobywa 4x więcej węgla niż Polski górnik. Tam na wyspach wiedzą co to ciężka praca.
Adam
3 lata temu
Nie chcę się składać na kilofków, też chciałbym zarabiać 8000 PLN.
Tadeusz
3 lata temu
Dość trucia węglem
Totti
3 lata temu
8000 zł płacą górnikowi, a wydobywają 4 razy mniej węgla niż w innych krajach. ZLIKWIDOWAĆ KOPALNIE, WEGIEL TO TRUCIZNA , RAK! TYLKO ATOM SŁONCE I WIATR.
...
Następna strona