Tegoroczne zużycie energii elektrycznej w Polsce, z powodu lockdownu kraju, będzie o ok. 2 proc. niższe niż przed rokiem.
Jednocześnie, z powodu wysokich cen prądu na polskim rynku hurtowym (powodowanych wzrostem cen węgla i praw do emisji CO2), wciąż rośnie import elektryczności od naszych sąsiadów (o ponad 20 proc).
Krajowa produkcja prądu w efekcie skurczy się w tym roku o ok. 5 proc.
Gaz, OZE i import wypierają węgiel
Jednocześnie rośnie produkcja energii elektrycznej z gazu (o 15 proc.) i źródeł odnawialnych (o ok. 12 proc.).
W efekcie zapotrzebowanie na energię elektryczną z węgla bardzo szybko spada. W trakcie wiosennego lockdownu już tylko 64 proc. energii elektrycznej zużywanej w Polsce pochodziło z węgla (łącznie kamiennego i brunatnego). Cały rok zamkniemy udziałem węgla w produkcji elektryczności na poziomie 70 proc. − najniższym w historii.
Nowe bloki na węgiel spalają mniej węgla
Co więcej, do pracy weszły już wszystkie nowe bloki węglowe. Są dużo bardziej efektywne od jednostek z lat 70. I 80., na których do tej pory opierała się nasza elektroenergetyka.
W rezultacie na każdą kilowatogodzinę energii elektrycznej potrzebują o niemal połowę mniej węgla w stosunku do najstarszych instalacji. Biorąc pod uwagę całą produkcję energii elektrycznej z węgla kamiennego, zapotrzebowanie na to paliwo w przeliczeniu na ilość produkowanej energii zmniejszyło się tylko w tym roku o kolejne 2 proc.
Te zmiany w pierwszej kolejności odbijają się na najstarszych elektrowniach, których praca potrzebna jest już coraz rzadziej, a to oznacza mniej okazji do zarobienia pieniędzy.
To z kolei przenosi się na kopalnie, które dostarczają węgiel do elektrowni. Ze względu na wysokie koszty wydobycia (w Polsce należą do najwyższych na świecie), polskie elektrownie są dziś właściwie jedynym odbiorcą naszego węgla energetycznego – za granicą jego ceny są znacznie niższe, więc górnictwo nie chce już nic eksportować.
Dlaczego Tauron nie chce węgla i wypowiada umowę PGG? Kto zapłaci rachunek za odchodzenie od węgla? Ile jeszcze potrwa agonia polskiego górnictwa? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl