"Nie poradzimy sobie z nowymi wyzwaniami ani nie wykorzystamy też nowych, globalnych trendów, takich jak rozwój sztucznej inteligencji, bez większych inwestycji w innowacje" - podkreśla ekonomista dr hab. Marcin Piątkowski w swoim raporcie "Najlepsze 35 lat w historii polskiej gospodarki: źródła sukcesu oraz wyzwania i szanse na przyszłość".
Konieczność zwiększenia wydatków na inwestycje - zarówno w infrastrukturę, ale też w edukację, innowacje i uczynienie polskich firm globalnymi czempionami, to element recepty Piątkowskiego na to, by gospodarczy złoty wiek nie skończył się za kilka lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie "gospodarczym złotym wiekiem" nazywa ostatnie 35 lat, opisujące przemiany i bezprecedensowy wzrost gospodarki Polski. "W strukturze wzrostu, najważniejszą rolą grały inwestycje, rosnąca jakość kapitału ludzkiego i zmiany produktywności" - podkreśla ekonomista.
Więcej inwestycji - dalszy rozwój
Jego zdaniem Polska powinna dążyć do podwojenia poziomu inwestycji publicznych - z obecnych około 4 proc. PKB do co najmniej 8 proc. PKB.
Kraje, które wcześniej osiągnęły sukces gospodarczy, wydawały na inwestycje publiczne o wiele więcej, niż my teraz. Korea Południowa od prawie 20 lat wydaje ponad 5 proc. PKB rocznie, mimo że ma już o wiele lepiej rozwiniętą od nas infrastrukturę i nie mają dofinansowania z UE. Chiny inwestują niebotyczne 20 proc. PKB. W naszym regionie, Węgry wydają na inwestycje publiczne prawie 7 proc. PKB - wylicza Piątkowski w raporcie.
Zaznacza, że wyższe inwestycje publiczne i idące za nimi wyższe inwestycje prywatne, mogłyby podnieść wskaźnik inwestycji do co najmniej 23 proc. PKB, czyli unijnej średniej, i "przyspieszyć wzrost gospodarczy nawet o cały punkt procentowy rocznie, z 3 do 4 proc. rocznie". To potrzebne choćby po to, by zniwelować zaległości w rozwoju infrastruktury, o czym pisaliśmy już wcześniej.
Piątkowski wskazuje wprost na wysokorentowne inwestycje publiczne w transformację energetyczną, cyfryzację i absorpcję nowoczesnych technologii. Pisze też o nowym przemysłowym sercu Zachodu, którego częścią mógłby być Centralny Port Komunikacyjny. "Wyższe inwestycje powinny być finansowane z dodatkowych dochodów budżetowych, niższych wydatków i długu" - przekonuje.
Potrzebny lepszy klimat dla biznesu w Polsce
Zwraca jednak uwagę, że same chęci nie wystarczą. "Bardziej przyjazny klimat dla biznesu pomógłby zwiększyć inwestycje" - pisze Piątkowski. Wyjaśnia, że na niski poziom inwestycji prywatnych wpływa wiele czynników. Zaczynając od zmiany struktury inwestycji z wartości trwałych na wartości niematerialne (oprogramowanie, własność intelektualna), przez obawy dotyczące wielkości popytu, aż po niski poziom przewidywalności regulacji i niewystarczająco przyjazny klimat dla biznesu.
Co do tego ostatniego, istniejący do 2020 roku ranking Doing Business wskazywał, że Polska traciła dystans do innych krajów co do jakości klimatu dla biznesu, w tym łatwości zakładania firm czy płacenia podatków. Tak jak w latach 2005–2016 Polska poprawiała warunki prowadzenia działalności gospodarczej najszybciej ze wszystkich krajów ujętych w tym rankingu, dzięki czemu przesunęła się z 76 miejsca, zajmowanego w 2009 roku, na miejsce 24. w 2016 roku, to od 2017 r.nasza pozycja zaczęła się systematycznie pogarszać. W 2020 wydaniu rankingu, byliśmy już tylko na 40. miejscu - czytamy.
Jego zdaniem, celem Polski powinno być wejście do pierwszej dwudziestki w nowym rankingu B-READY, nad którym obecnie pracuje Bank Światowy. Pierwsza edycja tego rankingu ma być gotowa we wrześniu 2025 r. Jako punkt odniesienia wymienia też podobny ranking Economist Intelligence Unit.
Zwraca uwagę, że inwestycje dodatkowo może wesprzeć zwiększony napływ kapitału zagranicznego. Był to też jeden z powodów dobrego "startu" polskiej gospodarki po 1989 r. " "Mimo obaw o 'przyfrontowość' Polski po inwazji Rosji na Ukrainę, po pandemii napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w stosunku do PKB prawie się podwoił. Polska już teraz jest wielkim beneficjentem restrukturyzacji globalnych sieci handlu i produkcji oraz stopniowego wycofywania się zachodniego kapitału z Chin" - podkreśla ekonomista w swoim raporcie.
Więcej na temat raportu można przeczytać w pozostałych artykułach z cyklu:
- "Nigdy nie żyło nam się tak dobrze jak teraz". Ekonomista nie ma wątpliwości
- Gospodarczy sukces Polski. "Nikt się tego w 1989 r. nie spodziewał"
- Polska powinna dogonić gospodarkę Rosji, nie tylko Zachód. "Strategiczne konsekwencje"
- Bez CPK gospodarka daleko nie pojedzie? "Potrzebne nowe przemysłowe serce Zachodu"
- "Gierkówka" to był sukces. Oraz dowód na zacofanie Polski
- Orlen nie wystarczy. Polsce potrzeba 100 "globalnych czempionów"
- 2030 rok. Znany ekonomista ostrzega przed datą graniczną dla Polski.
Raport: Najlepsze 35 lat w historii polskiej gospodarki