Według prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB Rosji skurczy się o 3,4 proc. w 2022 r. i o 2,3 proc. w 2023 r. Prognoza Banku Światowego zakłada 4,5 proc. spadku w 2022 r. i 3,6 proc. spadku w 2023 r. Z kolei OECD szacuje, że PKB Rosji spadnie o 5,6 proc. w 2022 r. i 4,5 proc. w 2023 r.
Wedle szacunków samego Rosyjskiego Banku Centralnego Rosja może spodziewać się spadku PKB rzędu 4-6 proc. w 2022 r., a w 2023 r. spadku PKB rzędu 1-4 proc.
To zdecydowanie nie są dobre informacje dla Władimira Putina.
Rosyjska gospodarka w recesji także w 2023 r.
Cytowany przez rosyjskie media Siergiej Prichodko z rosyjskiego Instytutu Polityki Gospodarczej zauważa, że statystyki dotyczące PKB Rosji mogą być w obecnej sytuacji mylące, bo trzeba pamiętać, że wzrost wydatków na wojnę też się do nich wlicza i... sprawia wrażenie, że jest lepiej niż w rzeczywistości.
Zatem sytuacja ekonomiczna zwykłych Rosjan może być zdecydowanie gorsza, niż sugerują li tylko statystyki dotyczące PKB. Jak zauważa Ośrodek Studiów Wschodnich, już teraz społeczeństwo coraz mocniej odczuwa sytuację kryzysową w rosyjskiej gospodarce.
Realne płace spadają, brakuje rąk do pracy
Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) w jednej z ostatnich analiz wskazywali, że kryzys w rosyjskiej gospodarce coraz mocniej odczuwa społeczeństwo. "Oficjalnie realne dochody Rosjan zmniejszyły się w ciągu dziewięciu miesięcy 2022 r. o niespełna 2 proc., jednak tempo tego spadku przyspieszyło w III kwartale. Zmniejszenie wartości handlu detalicznego o ok. 1 proc. demonstruje natomiast rzeczywisty spadek poziomu życia obywateli" – wskazywała Iwona Wiśniewska z OSW.
Jak tłumaczyła, "państwo rosyjskie stara się wspierać w tej sytuacji najuboższych. W tym celu przeprowadzono indeksację emerytur i przekazano dodatkową pomoc dla rodzin z dziećmi". Równocześnie jednak dochody osób pracujących zmniejszają się, gdy państwo stara się utrzymać zatrudnienie kosztem redukcji płac i skracając wymiar czasu pracy.
Tymczasem mobilizacja do wojska oraz masowa migracja z Rosji najlepiej wykształconych i najaktywniejszych osób powodują, że rynek pracy jest mocno rozchwiany. W dłuższej perspektywie – prognozowała ekspertka – Rosja będzie cierpieć przede wszystkim z powodu braku rąk do pracy. To było już problemem wcześniej, jednak inwazja na Ukrainę tylko pogłębiła problemy demograficzne.
Kolejne sankcje uderzają w rosyjską gospodarkę
Warto sobie uświadomić, że sankcje, których sami Rosjanie obawiali się najbardziej, zostały wprowadzone dopiero w grudniu, gdy Unia Europejska zrezygnowała z prawie całego importu ropy z Rosji, a kraje Zachodu uzgodniły limit cenowy na rosyjską ropę.
Z miesiąca na miesiąc ich skutki będą zapewne coraz bardziej widoczne. Już widać, że mogą być znaczące. Jak zauważyła agencja Bloomberga, w pierwszym pełnym tygodniu po wprowadzeniu nowego pakietu zachodnich sankcji (10-16 grudnia) rosyjski eksport ropy drogą morską praktycznie się załamał. To potężny cios dla rosyjskiej gospodarki i źródło poważnych problemów rubla, którego kurs w grudniu przeżywa szczególnie trudne chwile.
Długoterminowe prognozy dotyczące wzrostu PKB mają to do siebie, że mogą się nie sprawdzić. Ale w przypadku Rosji – jak w zgodny sposób podkreślają eksperci – większe szanse są na to, że załamanie będzie głębsze od prognozy, niż że rosyjskiej gospodarce uda się z jakiegoś powodu przezwyciężyć problemy.
Niezależnie od sankcji, przeciągająca się wojna w Ukrainie w 2023 r. będzie kosztować coraz więcej, a w zwycięstwo Rosji już mało kto wierzy. Dużym ryzykiem dla rosyjskiej gospodarki – zależnej od popytu na surowce – jest prawdopodobna światowa recesja w 2023 r., która może wpłynąć m.in. na dalszy spadek cen ropy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.