Do głosowania nad przyjęciem unijnego planu odbudowy nie dojdzie 20 maja – zapewnia informator "Dziennika Gazety Prawnej" z otoczenia rządowego. Prawo i Sprawiedliwość chce poddać projekt pod głosowanie w najpóźniejszym możliwym terminie, tak by niejako przymusić opozycję do poparcia projektu. Gdyby bowiem głosowanie odbyło się wcześniej i opozycja zagrała zgodnie z zapowiedziami, a więc nie poparła projektu, rząd byłby postrzegany jako przegrany, któremu nie udało się doprowadzić do ratyfikacji bardzo ważnej umowy.
I nawet jeśli w kolejnym głosowaniu opozycja już głosowałaby "za" (uzależniając to jednak od spełnienia jakichś dodatkowych warunków), to wizerunkowo byłoby to nie do przyjęcia. Stąd PiS woli, by Polska była ostatnim krajem, który przyjmie umowę, niż ryzykować, że coś pójdzie niezgodnie z planem.
PSL i KO zapowiadają głosowanie przeciwko.
- Jesteśmy zdeterminowani i dopóki nasze warunki dotyczące uczciwości wydawania środków z KPO nie zostaną spełnione, nie ma podstaw do zmiany zdania w sprawie ratyfikacji – powiedział rzecznik PO Jan Grabiec.
Odsunięcie w czasie głosowania ma ukrócić tego rodzaju myślenie. Opozycja ma świadomość, jaka gra jest tu prowadzona i musi odpowiedni to rozegrać. Miłosz Motyka, rzecznik PSL wyraził w rozmowie z "DGP" zdziwienie, że pomimo ryzyka odrzucenia umowy (Solidarna Polska konsekwentnie zapowiada, że jej nie poprze, więc tym razem na koalicjantów PiS liczyć nie może) Mateusz Morawiecki nie peregrynuje do opozycji, by znaleźć rozwiązanie i ustalić plan, który nie skompromituje Polski w oczach UE, lecz wymyśla sposoby, jak wziąć opozycję w szach.
To nie znaczy, że politycy PiS nie rozmawiają z nikim spoza swojej partii. "DGP" informuje, że trwają rozmowy z Pawłem Kukizem, który jest gotów poprzeć umowę w zamian za ustępstwa w kilku innych tematach (Kukiz domaga się m.in. powołania sędziów pokoju, którzy rozstrzygać będę drobne sprawy).
Procedura przyjęcia Funduszu Odbudowy
W 2020 r. przywódcy państw członkowskich na unijnych szczytach w Brukseli wynegocjowali kształt unijnego budżetu na lata 2021-2027 oraz zupełnie nowego instrumentu finansowego, Funduszu Odbudowy. Fundusz ma być wsparciem dla gospodarek uderzonych przez pandemię COVID-19. Jego wielkość wynosi 750 mld euro.
Aby Polska zyskała dostęp do Fundusz Odbudowy, musi, jak każde inne państwo, stworzyć plan na ich wykorzystanie. Rząd Zjednoczonej Prawicy na czele z premierem Morawieckim już przedstawił niektóre założenia tego planu, znanego jako Krajowy Plan Odbudowy (KPO).
Drugim krokiem jest zatwierdzenie decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE.