Unimot, polska firma specjalizująca się w imporcie paliw, może przejąć 37,5 proc. udziałów Shella w niemieckiej rafinerii Schwedt. O toczących się negocjacjach informuje agencja Reutera, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska firma może przejąć udziały w niemieckiej rafinerii
Czy transakcja miałaby znaczenie dla sytuacji w regionie? Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw, uważa, że przejęcie udziałów w rafinerii PCK Schwedt przez polską firmę byłoby czymś naprawdę ważnym. I to z wielu względów.
Po pierwsze rafineria znajduje się blisko polskiej granicy. Przy czym bardziej liczy się tu geografia niż sama granica, która w tym wypadku praktycznie nie istnieje. Przejęcie udziałów wzmocniłoby znaczenie Polski w strategicznym regionie - tłumaczy ekspert.
Zaznacza przy tym, że nie chodzi tu o większość udziałów, bo nad nimi kontrolę ma niemiecki skarb państwa. - Mimo wszystko ta transakcja oznacza istotną zmianę, również z punktu widzenia polskiego rynku - podkreśla Czopek.
Rafineria dostarcza sporo paliwa nie tylko na terytorium Niemiec, ale i do zachodnich województw naszego kraju. Jest źródłem paliwa dla stacji w woj. zachodniopomorskim, lubuskim, częściowo też wielkopolskim. To byłoby naprawdę ciekawe wydarzenie. Polskie podmioty zyskałyby na znaczeniu - wyjaśnia rozmówca money.pl.
Ekspert podkreśla też, że pod uwagę trzeba wziąć kwestie finansowe. - Pytanie, czy Unimot na to stać. Patrząc na ich pozycję kapitałową, trudno przypuszczać, by byli w stanie dokonać przejęcia w tej chwili. Nie ma jednak przeszkód, by transakcję sfinalizować za pomocą kredytu czy emisji akcji - uważa Czopek.
Unimot już nieraz pokazał, że jest dużym graczem i ma ambicje, czego dowozi ostatnia transakcja z Orlenem - podsumowuje ekspert.
Chodzi o przejęcie Lotos Terminale. Transakcję Grupa Unimot sfinalizowała w kwietniu. - To kolejny istotny etap rozwoju i umacniania Grupy Unimot na pozycji największego niezależnego operatora na rynku paliw w Polsce - komentował tę decyzję Adam Sikorski, prezes zarządu Unimot.
Niemcy wyrzucają Rosjan, Polacy mogą skorzystać
Dlaczego jednak w ogóle polska firma miałaby przejmować akcje Shella w niemieckiej rafinerii? Powód jest istotny. Wcześniej kontrolę nad rafinerią miał Rosnieft. Rosyjska spółka została jednak de facto wyrzucona z rynku tuż po napaści Rosji na Ukrainę. Rosyjskie wpływy skutecznie hamowały proces dywersyfikacji dostaw. Dlatego też 16 września 2022 r. Niemcy objęły spółki zależne Rosnieftu zarządem komisarycznym. W marcu Ministerstwo Gospodarki Niemiec przedłużyło kuratelę nad spółkami zależnymi rosyjskiego koncernu.
Ewentualna sprzedaż udziałów Schwedt wywołała wiele spekulacji na temat tego, kto miałby je przejąć. W tym kontekście mówiło się o Orlenie. Marek Kossowski, były prezes PGNiG, zwraca uwagę, że inwestycja Orlenu w Schwedt wpisywałaby się w strategię rozwoju koncernu i jego ambicje, ale wymaga wcześniejszego szczegółowego audytu.
- To nie jest nowa rafineria. Oczywiście inwestycja mogłaby zwiększyć potencjał produkcyjny Orlenu, ale z drugiej strony może się wiązać z kosztami jej modernizacji - tłumaczy w rozmowie z money.pl.
Unimot komentuje
Jak poinformowała nas Grupa Unimot, "kluczowym celem strategicznym firmy jest dywersyfikacja działalności i źródeł przychodów. "Jednym ze sposobów osiągania tego celu jest sukcesywne poszerzanie łańcucha wartości. Tylko w 2023 r. Grupa skutecznie zrealizowała szereg projektów w obszarze fuzji i przejęć, dzięki którym ten łańcuch został już rozszerzony, w tym między innymi przejęła: 9 terminali paliwowych (Unimot Terminale), dwa zakłady produkcji asfaltu (Unimot Bitumen), spółkę działającą w obszarze logistyki kolejowej (Olavion), spółkę zajmującą się paliwami lotniczymi (Unimot Aviation) oraz spółkę działającą w obszarze obrotu paliwami stałymi (Unimot Commodities)" - czytamy w komunikacie.
"W Grupie Unimot na bieżąco analizowane są pojawiające się okazje rynkowe, które mogłyby wpisywać się w realizację wyżej wymienionego celu. Obecnie nie ma jednego sprecyzowanego kierunku dywersyfikacji biznesu lub projektu, który byłby na takim etapie zaawansowania, aby można było na jego temat przekazać informacje niewprowadzające w błąd opinii publicznej. Wszystkie projekty znajdują się w fazie szczegółowych analiz. Zgodnie ze standardami o znaczących działaniach Grupa odpowiednio informuje" - dodają autorzy komentarza.
"Jednocześnie chcielibyśmy podkreślić, że wszystkie analizy nie wykluczają ekspansji zagranicznej Grupy na kraje ościenne, w zależności od sytuacji rynkowej i geopolitycznej" - podsumowuje biuro prasowe spółki.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl