Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|
aktualizacja

"Granda i łajdactwo". Zaognia się spór o ceny wody

17
Podziel się:

Trwa spór między Związkiem Miast Polskich a Ministerstwem Infrastruktury i Wodami Polskimi o ceny wody i ścieków. Samorządowcy uważają, że podwyżki muszą nastąpić, bo koszty poszły drastycznie w górę. Strona państwowa mówi z kolei: żadnych podwyżek. O zaostrzającym się konflikcie informuje portalsamorzadowy.pl.

"Granda i łajdactwo". Zaognia się spór o ceny wody
Samorządowcy mówią, że ceny wody muszą pójść w górę, bo wzrosły - i to znacząco - podstawowe koszty (Adobe Stock, samopauser)

Wokół tematu cen wody i ścieków narastają coraz większe emocje. Włodarze miast, których reprezentuje Związek Miast Polskich (ZMP), uważają, że ceny wody muszą pójść w górę, bo wzrosły - i to znacząco - podstawowe koszty.

W przeciętnym przedsiębiorstwie wodociągowym te koszty wzrosły średnio o 20-30 proc. - mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

- Przedstawiciel Wód Polskich radzi nam, abyśmy zatrudniali pracowników zakładów wodociągowych za minimalne wynagrodzenie. Taki apel to jest granda - mówi Portalowi Samorządowemu Porawski.

To Wody Polskie w naszym kraju zatwierdzają ceny wody i ścieków.

Samorządowcy przypominają, że jeszcze kilka miesięcy temu przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury deklarowali, że wnioski o zmiany taryf za wodę i ścieki będą weryfikowane rygorystycznie, ale z uwzględnieniem zmian kosztów.

Tymczasem 12 września na konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk poinformował, że nie będzie żadnych podwyżek taryf, bo gminy dostaną dodatkowe 13,7 mld zł i niech z tych pieniędzy dopłacają do ceny wody - mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP Portalowi Samorządowemu.

Przypomnijmy, że rząd zamierza przekazać gminom 13,7 mld zł z budżetu państwa, by zrekompensować m.in. ubytki w dochodach, a przede wszystkim pomóc w kryzysie energetycznym.

Spółki zmuszone do podwyżek. Rząd: Wody Polskie będą oceniać wnioski surowo

Pod koniec sierpnia pisaliśmy w money.pl, że wnioski o podniesienie taryf wysłało do regulatora setki spółek wodociągowych. Wodom Polskim skala podwyżek się nie podoba.

- Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której mieszkańcy będą oszczędzać wodę, bo nie będzie ich na nią stać - mówił niedawno w rozmowie z money.pl wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki.

Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk we wrześniu zapewniał natomiast, że ceny wody i ścieków nie powinny wzrosnąć. Podkreślał, że Wody Polskie będą bardzo surowo oceniać wnioski samorządów o podwyżkę stawek.

Nasze działania jako rządu muszą zmierzać w tę stronę, żeby nie dopuszczać do podwyżek za media, które można w jakikolwiek sposób zahamować, jeśli chodzi o wzrost cen - mówił Marek Gróbarczyk.

Szef ZMP deklarację Ministerstwa Infrastruktury, że wyższe taryfy za wodę i ścieki nie będą zatwierdzane, nazywa "nieuczciwością i łajdactwem".

- Opowiadanie bajek o tym, że nowe taryfy nie będą zatwierdzane oznacza, że samorządy nie będą mogły dopłacać do cen wody i ścieków - mówi Portalowi Samorządowemu Andrzej Porawski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
🤦🏻‍♂️🤦🏻‍♂...
2 lata temu
Czy my mieszkamy na pustyni, że nam raptem brak wody i musimy budować całą infrastrukturę, aby sprowadzać wodę np z Afryki??? Woda i ścieki, to takie wygodne dojenie z kasy zwykłych ludzi za nic, podobnie jak ze śmieciami. W imię czego, rok rocznie rosną ceny wody i kanalizacji? Bo co, że żyjemy w Średniowieczu i dopiero nam budują całą wodno-kanalizacyjną infrastrukturę? Ktoś powie, że remonty istniejącej sieci - ok, tylko jak się ma stopień trudności i nakładów na ten cel, do tego, co trzeba zrobić w małym prowincjonalnym miasteczku, żeby woda i kanaliza kosztowała tyle samo co w złożonym układzie urbanistycznym, jakim jest wawa??!.. Poza tym, na remonty m.in. sieci wodno-kanalizacyjnej od lat (w tym, środki przedakcesyjne) idzie kasa z Unii. Od lat puste gadanie, że trzeba budować nowe zbiorniki retencyjne, wały przeciw powodziowe itd - i czy ktoś słyszał, aby co roku budowano nowe zbiorniki wody retencyjnej, przeprowadzał jakieś zaawansowane inwestycje w oczyszczanie ścieków, czy stacje uzdatniania wody, aby np z kranu nie leciała twarda woda, która wszystko w mig zakamienia?? Gdzie te wszystkie pieniądze z poprzednich lat? Przecież wody nikt nie produkuje z jakiś chemikaliów, aby wzrosły ceny jakiś składników potrzebnych do jej produkcji! A kto zanieczyszcza wody gruntowe, rzeki i jeziora? - my?! Czy przemysł i rolnicy nawozami. Zatem, dlaczego my mamy płacić za przemysł, czy rolników, którzy od lat doją unijne fundusze, a nawet nie płacą normalnych podatków, czy pełnych składek zus'owskich?! Ze śmieciami podobna historia, my je mamy za durno segregować, a i tak podwyżki za wywóz śmieci i wymyślanie nowych sposobów naliczania opłat, aby jak najwięcej z nas zdoić - bo co ma metraż domu, czy mieszkania, lub zurzycie wody do ilości produkowanych w domostwie śmieci? Za wodę płacimy oddzielnie, w tym za ścieki, czyli jej oczyszczanie, a za metraż płaci się odpowiednio wysokim podatkiem od nieruchomości. My segregujemy śmieci poto, aby prywatnej firmie śmieciowej było łatwiej i z większym zyskiem je odsprzedać, a reszta smieci i tak trafia do sortowni. A podwyżki za opłaty są na pusto przeżerane przez budżetówkę i ekstra pensje i nagrody dla zarządów miejskich spółek. Dlaczego gminy nie otworzą na nowo skupów butelek, tektury i plastiku, tak jak było za komuny - jak już segreguję, to mogę sam zanieść śmieci do takiego punktu i chociaż częściowo zmniejszyć opłatę za odbiór śmieci. Gdzie jest jakieś merytoryczne uzasadnienie tych wszystkich podwyżek??? Gdzie jest w końcu sensowna polityka i sensowni ludzie? I nie piszcie, już że wina Tuska, czy PIS, bo żadna z dotychczasowych opcji politycznych nie zrobiła z tym porządku i wszyscy są jednakowo winni. Mamy krajowy węgiel, a węgla w Pl brak, ceny energii w górę, bo trzeba ludzi zdoić. Mamy pola buraków cukrowych, a cukru latem brakowało i ceny w górę, gdy w Niemczech, czy UK, ceny cukru pozostały te same, czyli ok 1euro za kg i tam cukru w sklepach nie brakowało. Mamy pola rzepaku - a ceny oleju poszły w górę. Mamy pola i łąki, miliony krów w oborach, a mleko i masło, też poszłybowaly w górę... gdzie i kiedy koniec tego ogłupiania i dojenia ludzi??!
#65
2 lata temu
Za komuny jak podrożała kajzerka o 10 gr to był strajk w całej Polsce a teraz podwyżki po 300 % i wszystkim pasuje .
Werynhora
2 lata temu
Mój znajomy Koreańczyk (z południa) nie mógł uwierzyć, że w Polsce trzeba płacić za wodę. U nich jest za darmo. Tak jak powietrze.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
Takapytam
2 lata temu
Koszta poszły.. Pracuje w jednej ze spółek. Jeśli nie pójdą, w górę strata będzie wynosiła na dzień dzisiejszy ok 5 mln. Miastobintak będsie musiało to sobie odbić w posta i cen za użytkowanie podatków parkowania.. Wody polskie twór który powstał mówi niet. A sami kupują samochody wydają na bezsensowne pensje a sami nie mają nawet laboratorium.. I zlecają badanka innym spółkom podległym np. Miastku.. Czyli nam lub sanepidowi.to jest kuriozum do kwadratu. Za co wody biorw kasę skoro tylko mówią że ceny wzrosnąc nie mogą.. Po kiego zostały powołane..
sdw
2 lata temu
W samorządach Peowskich w wodociągach siedzą całe rodziny i mają rządy absolutne oraz nie wiedzą co robić z pieniędzmi. Nie wolno zgodzić się na żadne podwyżki.
Mah
2 lata temu
Te PiS dy za chwilę nam każą za powietrze płacić. Tak oto socjalizm niszczy dobrze prosperujący kraj gdzie towary do tej pory ogólnodostępne jak węgiel stają się deficytowe.
bo to.tak
2 lata temu
Proste rzadowe spolki plawia sie w zyskach. A samorzady maja pasc. Powrot komuny i centralnego komitetu. Nie jestes z pis nie ma kasy
kamyk15
2 lata temu
POLACY BYLI OKRADANI W CZASACH KOMUNY ZA RZĄDÓW PO I PSL. DOBRZE ŻE TE CZASY MINELI.