Niemiecki Instytut Roberta Kocha uznał całą Polskę jako obszar ryzyka. Granicę co prawda można będzie przekraczać, ale powracając, trzeba będzie przedstawić negatywny test na koronawirusa.
W innym przypadku przekraczając niemiecką granicę, trzeba będzie się udać na 14-dniową kwarantannę. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi 25 tys. euro (ok. 114 tys. zł) kary.
Aby test na koronawirusa był uznany przez niemieckie władze, powinien być wykonany przynajmniej 48 godzin przed przekroczeniem granicy.
Kogo jeszcze Niemcy uznają za "obszar ryzyka"?
Większość krajów sąsiednich - Czechy, Francję, Szwajcarię, Belgię oraz Holandię. "Obszarem ryzyka" ciągle nie jest dla Niemców Austria - choć taki status ma kilka regionów tego kraju.
Lista krajów jest jednak regularnie aktualizowana przez niemieckie władze. Kraj lub region staje się dla Niemców "obszarem ryzyka", jeżeli w ciągu ostatnich siedmiu dni przekroczył 50 nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców.
Czy wszyscy muszą mieć test lub iść na kwarantannę?
Nie. Ograniczenia nie dotyczą na przykład osób przejeżdżających przez Niemcy w tranzycie. Ponadto niektóre landy (czyli kraje związkowe) wprowadzają swoje przepisy. Przygraniczny land Meklemburga-Pomorze Przednie pozwala na przykład swobodnie przekraczać granicę ludziom dojeżdżającym do pracy oraz polskim uczniom niemieckich szkół.
Od dłuższego czasu dzienna liczba nowych zakażeń w Polsce jest wyższa niż w Niemczech. 23 października 83-milionowe Niemcy zarejestrowały 11,2 tys. nowych przypadków koronawirusa, a 38-milionowa Polska - 13,6 tys.