Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Grecja pomoże Ukrainie. Polska ma coraz mniej sojuszników

Podziel się:

Jak donosi "Rzeczpospolita", kolejny kraj UE udzieli Ukrainie wsparcia w eksporcie zboża. Grecja, podobnie jak Chorwacja, Rumunia, Bułgaria i Litwa, otworzy swoje granice na ukraiński produkty rolne. "Polska ma coraz mniej sojuszników w swojej antyukraińskiej polityce zbożowej" - czytamy.

Grecja pomoże Ukrainie. Polska ma coraz mniej sojuszników
Grecja otwiera się na ukraińskie zboże (Getty Images, Konstantinos Tsakalidis)

Już w miniony poniedziałek grecki portal Kathimerini informował, że minister spraw zagranicznych Grecji Jorgos Jerapetritis na nieformalnym spotkaniu szefów MSZ państw UE w Kijowie zgłosił gotowość Aten do zapewnienia alternatywnej trasy dla ukraińskiego zboża.

Grecja pomoże Ukrainie w eksporcie zboża

Według Kathimerini propozycja nie pojawiła się znikąd - rząd w Atenach omawiał ją wcześniej w Brukseli. W rozmowach miała uczestniczyć też Wielka Brytania. Plan zakłada transport produktów pociągiem przez Rumunię i Bułgarię do greckich portów w Salonikach i Aleksandropolis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czarna lista firm. Minister dał słowo, teraz się tłumaczy. "Czekam na koniec śledztwa"

Według "Rzeczpospolitej" grecki plan zakłada transport zboża koleją przez Rumunię i Bułgarię do portów w Salonikach i Aleksandropolis. Problemem może być przepustowość sieci kolejowej w północnej części Grecji.

Grecja to kolejny kraj UE, który wyciąga pomocną dłoń do Kijowa w kwestii zboża. "Pod koniec lipca Chorwacja zgodziła się na wykorzystanie jej portów do eksportu ukraińskiego zboża. We wrześniu Rumunia udostępniła Ukrainie swój port w Konstancy, potem dołączyła Bułgaria, oferując transport kolejowy i swoje porty. Od 2 października 2023 r. ten tymczasowy korytarz transportowy zyskał zaufanie importerów. Trasę zaczęły wykorzystywać statki 10-krotnie większe" - przypomina "Rz". Alternatywne szlaki otworzyła też Litwa.

"Polska ma coraz mniej sojuszników w swojej antyukraińskiej polityce zbożowej" - czytamy.

Zbożowy kryzys

Przypomnijmy: zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do zmagających się z przesytem ukraińskich surowców Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.

Dzień później w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.

W odpowiedzi władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu na Polskę, Węgry i Słowację. Ponadto wiceminister Kaczka przekazał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że Kijów planuje wprowadzenie embarga na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka. Niedługo później w rozmowie z RMF FM wycofał się z tej zapowiedzi, mówiąc, że "to ostatni punkt w planie działań" władz Ukrainy. Zapewnił, że priorytetem jest rozwiązanie problemu na drodze dialogu.

5 października wiceminister Kaczka przekazał w Brukseli, że Kijów zawiesił skargę do WTO przeciwko Polsce. Zapewnił, że stronie ukraińskiej zależy na znalezieniu "konstruktywnej decyzji w ramach całej Unii Europejskiej".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl