Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk poinformował PAP, że kierowany przez niego resort przygotowuje odpowiedź na pismo, które ws. przekopu Mierzei Wiślanej skierowała do Polski Komisja Europejska. Urzędnicy z Brukseli zaapelowali bowiem o wstrzymanie prac do czasu, aż przyjrzą się decyzji środowiskowej wydanej dla projektu. Gróbarczyk przypomniał, że w dokumencie stwierdzono, iż przekop nie wpłynie negatywnie na środowisko.
- Przygotowujemy odpowiedź na pismo KE. Mamy nadzieję, że prośba Komisji nie jest pokłosiem pisma, które do KE wysłał jakiś czas temu rosyjski wiceminister rolnictwa, ponieważ Komisja w piśmie powołuje się na zobowiązania rządu PO-PSL z 2013 roku oraz lipca 2015 roku, że Polska będzie konsultować projekt z Brukselą - dodał Gróbarczyk.
Przekop do 2022 roku
Przetarg na wykonanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną został ogłoszony 31 grudnia 2018 roku. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk liczy na to, że wykonawca zostanie wyłoniony przed końcem marca.
Inwestycja ma kosztować 880 mln zł i będzie w całości finansowana z budżetu państwa. Resort Gróbarczyka planuje zakończenie robót budowlanych i oddanie do użytkowania kanału żeglugowego w 2022 roku.
13 lipca 2018 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska odwołał ze stanowiska szefową RDOŚ w Gdańsku Danutę Makowską, która podpisała się pod negatywną opinią z 28 czerwca 2018 roku na temat przekopu Mierzei Wiślanej. Powodu tej decyzji nie podano do publicznej wiadomości.
Nowa decyzja
Zgodnie z nową decyzją środowiskową, budowniczowie przekopu przez Mierzeję Wiślaną będą musieli przesadzić hektary szuwarów, wstrzymywać roboty na czas migracji węgorzy, ustawiać budki i gniazda dla ptaków, a nawet odławiać i przenosić ryby. Jak jednak ostrzegają niektórzy eksperci, 142 warunki związane z ochroną przyrody czynią to przedsięwzięcie prawie niemożliwym do wykonania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl