Państwa NATO prowadzą rozmowy na temat możliwości wysłania wojsk do Grenlandii - podaje "The Telegraph". To reakcja na groźby Donalda Trumpa, który rozważa użycie sił zbrojnych USA do przejęcia duńskiej wyspy. Niemcy i inne europejskie państwa omawiają, jak zareagować na ewentualne dalsze działania amerykańskiego prezydenta.
Trump i groźby wobec Grenlandii. Co zrobi NATO?
Temat był już przedmiotem nieoficjalnych rozmów, m.in. strony niemieckiej – przekazały brytyjskiemu dziennikowi "źródła dyplomatyczne". Omówiono też, jak w przypadku działań USA miałby zadziałać Artykuł 5 NATO o wspólnej obronie, skoro rewizji podejmuje się państwo stanowiące filar Sojuszu.
Grenlandia ma kluczowe znaczenie strategiczne. Położona w Arktyce posiada jedne z największych na świecie złóż metali ziem rzadkich. Od dłuższego czasu przyciąga uwagę Chin i Rosji, które dokonują nawet wspólnych patroli na dalekiej północy. Formalnie stanowi autonomiczne terytorium Danii, państwa, które weszło do NATO wraz z powstaniem samego sojuszu w 1949 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy prezydent USA nie zamierza ustąpić, wystawiając na próbę Unię Europejską. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz skrytykował już Trumpa, podkreślając, że granice nie mogą być zmieniane siłą ani ekonomicznym przymusem. Premier Danii Mette Frederiksen stara się unikać eskalacji napięcia w tej kwestii, a jednocześnie działa w kierunku wzmocnienia obecności żołnierzy Danii na wyspie.
Duńczycy planują zainwestować 1,5 mld dolarów w nowe statki inspekcyjne, drony i patrole psów zaprzęgowych, aby zwiększyć bezpieczeństwo Grenlandii. Dodatkowo, modernizacja lotniska umożliwi operacje myśliwców F-35.
Dyskusje w NATO i UE
W Brukseli trwają rozmowy na temat możliwości użycia artykułu 5 traktatu NATO, który mówi o wspólnej obronie w przypadku ataku na członka sojuszu. Jednakże, decyzja ta wymagałaby jednomyślności wszystkich 32 państw członkowskich, w tym samych Stanów Zjednoczonych.
Pod koniec stycznia austriacki gen. Robert Brieger, dowódca komitetu wojskowego UE, powiedział, że wysłanie sił dowodzonych przez Brukselę na Grenlandię byłoby "mocnym sygnałem" dla Trumpa. Wymagałoby to jednak zgody ze strony państw członkowskich UE. Unijny komitet wojskowy nie ma dysponuje armią, która mogłaby prowadzić taką misję.