Inflacja w grudniu wyniosła 6,1 proc. - wynika z tzw. szybkiego szacunku opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny w piątek. Eksperci spodziewali się silniejszego wzrostu - na poziomie listopadowym, czyli 6,5 proc. Jak odczytują najnowsze dane?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny żywności kluczem do niższej inflacji?
Analitycy PKO BP w swojej analizie zauważają, że mamy do czynienia z grudniowym wstępem do silnego spadku inflacji na początku 2024 r.
"Największą niespodzianką w dzisiejszych danych są ceny żywności, które w skali miesiąca wzrosły zaledwie o 0,2 proc. m/m. To znacząco mniej niż typowy wzorzec sezonowy dla grudnia i istotnie mniej niż wzrost z ubiegłego roku (1,4 proc. m/m), dzięki czemu to żywność jest głównym czynnikiem, który obniżył inflację w grudniu" - czytamy w analizie banku.
Grudniowy wzrost cen żywności jest także znacząco niższy niż wynik sprzed miesiąca, kiedy żywność drożała o 0,9 proc. m/m, m.in. za sprawą silnego wzrostu cen owoców i warzyw. Zbierane przez nas dane rynkowe nie wskazywały, by ten proces wyhamował aż tak gwałtownie - czytamy w komentarzu.
Jak podkreślają autorzy analizy, opublikowane dziś dane FAO pokazują dalszą dezinflację globalnych cen żywności, jednak w ujęciu r/r jej apogeum już minęło (wykres str.2). Dla krajowych cen żywności kluczowe znaczenie w pierwszym kwartale będzie miała jednak zmiana stawki VAT – zakładamy, że wzrośnie ona dopiero od lipca, dzięki czemu roczna dynamika cen żywności w pierwszym kwartale będzie się dalej obniżać, w kierunku 2 proc. z obecnych 5,9 proc. - podkreślają.
Nośniki energii w dół
PKO BP zwraca też uwagę na ceny nośników energii. "Zakładamy, że ponownie głównym czynnikiem pchającym je w dół były ceny opału. Tegoroczna grudniowa przecena była jednak istotnie mniejsza niż rok wcześniej, w efekcie roczna dynamika cen nośników wzrosła i była jedynym komponentem podbijającym inflację.
"Ten obraz radykalnie zmieni się w styczniu - dzięki zamrożeniu cen energii i gazu roczna dynamika cen nośników spadnie wg nas z blisko +10 proc. r/r do ujemnych wartości i będzie głównym czynnikiem prowadzącym do silnego obniżenia się inflacji CPI na początku 2024" - podkreślają.
Co z inflacją w strefie euro? Są najnowsze dane
Inflacja bazowa znowu w dół
Eksperci banku ING zauważają z kolei, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wyhamowała w grudniu do ok. 6,9 proc.r/r z 7,3 proc. r/r w listopadzie, co jest pozytywnym sygnałem.
'"Spodziewamy się, że początek 2024 przyniesie wyraźny spadek inflacji, czemu sprzyja m.in. wydłużenie tarczy antyinflacyjnej w zakresie cen prądu i gazu oraz utrzymanie zerowej stawki VAT na żywność w 1kw24" - czytamy w analizie.
Inflacja zlbiży się do 3,5 proc.?
"W najbliższych miesiącach, inflacja może przejściowo zbliżyć się do górnej granicy odchyleń od celu NBP (3,5 proc.), ale nie będzie to trwały spadek. Perspektywy na dalszą część roku są obarczone dużą niepewnością, w tym związaną z decyzjami administracyjnymi i fiskalnymi" - piszą analitycy ING.
Podreślaja też, że jeżeli VAT na żywność zostanie przywrócony od kwietnia, a w połowie roku rząd wycofa część działań na rzecz stabilizowania cen prądu i gazu, to w drugiej połołowie 2024 r. możemy być świadkami ponownego wzrostu inflacji w okolice 6 proc.r/r.
Stopy procentowe do zmiany?
Analitycy banku przedstawili też swoje prognozy dotyczące stóp procentowych. "W kontekście wspomnianych wcześniej niepewności Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzyma w najbliższych miesiącach nastawienie wait-and-see" - piszą eksperci mając na myśli politykę oczekiwania na to, co stanie się z inflacją.
"Oczekujemy, że w przyszłym tygodniu stopy NBP zostaną utrzymane na obecnym poziomie (główna: 5,75 proc.), a dyskusja nad ewentualnymi zmianami parametrów polityki pieniężnej będzie miała miejsce dopiero w marcu, przy okazji publikacji marcowej projekcji inflacyjnej. W scenariuszu wycofywania tarcz antyinflacyjnych przestrzeń do obniżek stóp procentowych w 2024 wydaje się niewielka (25-50 punktów bazowych)" - podsumowują analitycy banku.
Analitycy Pekao podkreślają, że za grudniową niespodziankę w największym stopniu należy obarczyć ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które wzrosły jedynie o 0,2 proc. m/m, wyraźnie niżej od typowego wzorca sezonowości.
"Równocześnie bez zaskoczeń, w ślad za niższymi cenami ropy naftowej na światowych rynkach, obniżyły się w grudniu ceny detaliczne paliw (o 1,8 proc. m/m). Także ceny nośników energii poszły lekko w dół (-0,3 proc. m/m). Co ważniejsze, według naszych szacunków inflacja bazowa (z wył. cen żywności i energii) kontynuowała swój spadkowy trend obniżając się w grudniu do ok. 6,9 proc. r/r." - piszą.
"Niższy od oczekiwań odczyt to dobry punkt startowy na rozpoczynający się właśnie rok 2024. Co najmniej I kwartał przyniesie kontynuację wyraźnego spadku inflacji, a dalsza ścieżka inflacyjna mocno uzależniona jest od czynników regulowanych" - piszą eksperci.
Biorąc pod uwagę to, co dzisiaj zakładamy w tym temacie (przedłużenie zerowego VAT na żywność do końca I kwartału oraz zamrożenie taryf energetycznych dla gospodarstw domowych do końca II kwartału, potem wprowadzenie innych działań osłonowych częściowo niwelujących powrót stawek do wartości rynkowych) inflacja w marcu osiągnie minimum w okolicach 3 proc. r/r. To oznacza, że inflacja znajdzie się w dopuszczalnym przedziale wahań od celu NBP, ale będzie to pobyt tymczasowy (chyba że powyższe czynniki regulowane się zmienią) - podkreślają.
"Z kolei inflacja bazowa będzie na przestrzeni 2024 roku dalej się obniżać (na koniec do ok. 3,5 proc. r/r) - twierdzą analitycy Pekao.