W poniedziałek poznaliśmy pakiet ważnych danych GUS, które pokazują stan polskiej gospodarki:
- Produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu o 1,0 proc. rok do roku wobec wzrostu o 4,5 proc. r/r w listopadzie i konsensusu zakładającego wzrost o 1,7 proc. r/r.
- Produkcja budowlano-montażowa spadła w grudniu o 0,8 proc. r/r wobec wzrostu o 4,0 proc. r/r w listopadzie (konsensus 2,6 proc. r/r).
- Inflacja producencka (PPI) wzrosła w grudniu o 20,4 proc. r/r wobec wzrostu o 21,1 proc. r/r (po korekcie) w listopadzie (konsensus 19,4 proc.r/r).
- Sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu nominalnie o 15,5 proc. r/r wobec wzrostu o 18.4 proc. r/r w poprzednim miesiącu (rynek oczekiwał 17,8 proc. r/r). W ujęciu realnym sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu o 0,2 proc. r/r wobec wzrostu o 1,6 proc. r/r w listopadzie i oczekiwań wzrostu na poziomie 1,4 proc. r/r.
Kurtek: wszystkie grudniowe dane rozczarowały, podobny będzie początek 2023 r.
Jak podkreśla w swoim komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, wszystkie opublikowane dziś grudniowe dane z gospodarki rozczarowały. Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu wyhamował wprawdzie zgodnie z przewidywaniami, ale jednak okazał się sporo niższy od średnich prognoz. Z kolei dynamika produkcji budowlano-montażowej nie tylko nie wzrosła, ale po raz pierwszy od kwietnia 2021 r. znalazła się w grudniu na minusie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozczarowała także sprzedaż detaliczna, która wprawdzie nominalnie jeszcze cały czas była dwucyfrowa, ale w ujęciu realnym dobiła niemal do zera. Na domiar złego negatywnym zaskoczeniem okazał się wskaźnik PPI, który nie spadł w grudniu poniżej bariery 20,0 proc. r/r, pozostając wciąż na bardzo wysokim poziomie.
W ocenie Kurtek "grudniowe dane bardzo wyraźnie wskazują na hamowanie we wszystkich obszarach gospodarki w końcu poprzedniego roku, a kontynuację tego zobaczymy w pierwszych miesiącach 2023 r.".
ING: budownictwo w 2023 r. będzie jednym z najsłabszych obszarów
W podobnym tonie sytuację oceniają ekonomiści z ING Banku Śląskiego. Jak podkreślają, widać dalsze hamowanie w produkcji, a obraz budownictwa pozostaje negatywny.
Budownictwo będzie – w ich ocenie – najprawdopodobniej jednym z najsłabszych obszarów w gospodarce w tym roku. Jak zauważają w swoim komentarzu, inwestycje infrastrukturalne cierpią z powodu braku środków unijnych oraz rosnących cen, które utrudniają realizację przetargów.
Z kolei budownictwo mieszkaniowe cierpi z powodu załamania popytu. "Wyższe stopy procentowe i wymogi regulacyjne znacząco osłabiły popyt na kredyt. Dołożyło się do tego ogólne pogorszenie nastrojów gospodarstw domowych, które zniechęca je do dokonywania większych zakupów" – czytamy w komentarzu ING Banku Śląskiego.
Polski konsument jest coraz słabszy, ale trudno się dziwić, skoro – jak zauważają eksperci z ING – z piątkowych danych wynika, że realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw spadły w grudniu o 5,3 proc. r/r.
Po danych za grudzień 2023 r. szacują tempo wzrostu PKB w IV kwartale 2022 r. na 2,0 proc. r/r, a w całym 2022 r.nieco poniżej 5 proc. "Perspektywy na 2023 r. poprawiły się dzięki spadkowi cen gazu, który podnosi prognozy dla Europy. Wspiera to naszą prognozę PKB na 2023 r., która wynosi 1 proc. r/r i jest wyższa od konsensusu" – oceniają analitycy ING.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.