Szpital w Grudziądzu ma aż 580 mln zł zadłużenia. Jest najbardziej zadłużona tego rodzaju placówką w Polsce, a w najgorszym wariancie może ściągnąć całe miasto finansowo w dół. Aby temu zapobiec – wszystkie ręce na pokład. Zdrożeją praktycznie wszystkie miejskie usługi, a pieniądze w całości pójdą na spłatę zadłużenia. To oczywiście nie wystarczy, więc nowy dyrektor szpitala Maciej Hoppa będzie musiał opracować plan wyjścia z dramatycznej sytuacji.
24 października radni przegłosowali podwyżki. Po pierwsze, wzrosną ceny biletów, np. zwykły, zamiast 2,60 zł, będzie kosztował 3,20 zł. Podrożeją też opłaty za korzystanie z miejskiego lodowiska, campingu, obiadów w szkołach. Miasto powiększy również strefę płatnego parkowania i zwiększy opłaty za parkowanie. Radni wprowadzili także znaczną podwyżkę podatków od nieruchomości, a w planach mają zwiększenie opłaty za śmieci i oszczędności na kursach miejskich autobusów.
O tym, że podwyżki są konieczne, prezydent miasta Maciej Glamowski przekonywał w oświadczeniu na Facebooku.
- Wszystkie te zmiany mają na celu nie tylko usprawnienie w mieście tego, co działa nieodpowiednio, ale również realne zwiększenie dochodów do miejskiego budżetu. Ale aby nie być gołosłownym, szukamy też oszczędności w istniejących wydatkach i wprowadzamy je razem z całym pakietem programu naprawczego miasta. Chciałbym zaznaczyć, że bilansowanie systemu gospodarki odpadami, aktualizacja opłat za bilety, reorganizacja stref płatnego parkowania, to ruchy które są także wykonywane przez inne miasta i są związane ze wzrostem cen i opłat za energię elektryczną a także podnoszeniem płacy minimalnej. U nas sprawy te, przy dużym braku poczucia odpowiedzialności za prawidłowe funkcjonowanie gminy, zostały przez lata zaniedbane – napisał.
Nie tylko grudziądzanie wezmą na siebie ciężar oddłużania szpitala. Prezydent, jego zastępca, sekretarz i skarbnik oraz radni przez trzy lata mogą zapomnieć o podwyżkach. Miasto nie podejmie się też żadnych inwestycji, które wymagają zaciągania kredytów. Do 2020 r. na promocję ma nie zostać przeznaczona ani złotówka.
Szpital w Grudziądzu zaprojektowany został jako bardzo nowoczesna placówka. Na siedmiu piętrach znalazło się 25 oddziałów. Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", choć w nazwie ma przymiotnik "regionalny", to wielkością przypomina lecznicę wojewódzką. I choć mieszkańcy Grudziądza stanowią ledwie 40 proc. pacjentów, to właśnie na nich spada ciężar utrzymania placówki.
Przypomnijmy, że Maciej Glamowski objął w 2018 r. władzę jako kandydat popierany przez KO. Za cel postawił sobie oddłużenie szpitala kwotą 300 mln zł oraz przekształcenie go w spółkę, co ułatwi rozmowy ma rozmowy o przyszłym modelu jego finansowania.
W połowie listopada zacznie urzędowanie nowy dyrektor Maciej Hoppe. Zastąpi Piotra Drzymalskiego, który na stanowisku utrzymał się zaledwie przez kilka miesięcy. Władze miasta odwołały go we wrześniu po 7 miesiącach urzędowania, gdyż uznały, że zbyt wolno realizował plan naprawczy zatwierdzony przez Radę Miasta Grudziądza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl