Spotkania, które "pomagają budować wiedzę na temat wszystkich wyzwań, które są przed nami". Tak Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy oraz kandydat na prezydenta RP, opisał spotkania grupy Bilderberg i – jak podkreślił – sam w ubiegłym roku brał udział podczas jednego z nich.
- Uczestnicy spotkania rozmawiali z największymi autorytetami świata o cyberbezpieczeństwie, sztucznej inteligencji, o zagrożeniach ze strony Rosji i rywalizacji z Chinami – dodał włodarz Warszawy, który nadmienił, że zaproszenie na spotkanie dostał od byłego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego.
W corocznych spotkaniach grupy uczestniczy około 130 osób. Przeważnie są to najwyższej rangi politycy, członkowie zarządów globalnych korporacji, banków i instytucji. Ubiegłoroczne spotkanie Grupy Bilderberg odbyło się Montreaux w Szwajcarii. Pojawili się tam m.in. szef Światowego Forum Ekonomicznego Børge Brende, premier Holandii Mark Rutte, czy były premier Włoch Matteo Renzi.
Spotkania odbywają się za zamkniętymi drzwiami, zaproszenie dostają tylko wyselekcjonowani dziennikarze, lecz pod warunkiem, nie zdadzą oni relacji z przebiegu ani treści rozmów. Nic więc dziwnego, że Radosław Sikorski zapytany przez nas, jak wyglądają takie spotkanie, odpisał krótko:
- Nie mogę, bo by mnie zlikwidowali - podkreślił były szef MSZ.
Sikorski i Trzaskowski nie są jedynymi Polakami, którzy uczestniczyli w spotkaniach grupy. Spośród obywateli Polski udział wzięli w nich także: była premier Hanna Suchocka, Andrzej Olechowski – były minister finansów i szef MSZ, były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, a także były minister finansów Jan Vincent-Rostowski.
- W tych spotkaniach uczestniczy wielu ciekawych i inteligentnych ludzi. I niewątpliwie powołanie grupy przysłużyło się powstaniu NATO, a więc pośrednio rozwiązaniu Związku Radzieckiego. Poza tym spotkania grupy Bilderberg nie różnią się niczym od wielu innych konferencji. Dlatego uważam, że genialnym posunięciem PR-owym było wprowadzeniem poufności, ponieważ to sprawiło, że zainteresowanie pracami grupy wzrosło dziesięciokrotnie - podsumował Rostowski.
Co ciekawe, osobą, która zainicjowała spotkania, także był Polak, Józef Retinger – emigrant, pisarz, jeden z twórców Wspólnoty Europejskiej, i – co lubią wielbiciele teorii spiskowych – wolnomularz.
Ich zdaniem cała grupa wywodzi się właśnie od stowarzyszeń wolnomularskich. Dowodem na to mają być m.in. niejawność spotkań i znaczne wpływy posiadane przez zaproszone osoby. Niektórzy komentatorzy przypisują członkom grupy tworzenie nieformalnego rządu światowego.
Grupa ma tajny charakter, ale też sztywną strukturę. Jak czytamy na oficjalnej stronie organizacji, składa się ona z Komitetu Sterującego, na którego czele stoi przewodniczący Victor Halberstadt, profesor ekonomii na Uniwersytecie w Lejdzie w Holandii.
Lista członków Komitetu robi wrażenie. Znajdziemy na niej: były szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, inwestor i twórca biznesowego sukcesu Facebooka Peter Thiel, były szef Google'a Eric E. Schmidt, Michale O'Leary – CEO linii Ryanair, a także ludzie mediów: redaktor naczelna "The Economist" Zanny Minton Beddoes oraz John Micklethwait – redaktor naczelny "Bloomberga".
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl