Przejęcie Twittera przez Elona Muska wzbudziło kontrowersje. Najbogatszy człowiek świata już przed transakcją sugerował, że nadejdą zmiany w polityce serwisu społecznościowego - chodzi m.in. o poluzowanie zasad wolności słowa. Niektórzy bali się, że te decyzje, jeśli zostaną faktycznie podjęte, mogą doprowadzić do szerzenia mowy nienawiści.
Założyciel Tesli i SpaceX był gotowy również na to, aby przywrócić zablokowane konta kontrowersyjnych użytkowników Twittera. Sam Elon Musk w poniedziałek, 21 listopada, zamieścił tweeta, na którym widać rysunek autorstwa Milo Manary. Przedstawia on kobietę w ponętnej pozie, która wdziękami kusi mnicha. Tym samym Musk stworzył mema: na pośladkach kobiety załączył logo Twittera, a duchownego oznaczył jako byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych - Donalda Trumpa.
Elon Musk swojego tweeta zatytułował: "And lead us not into temptation" (pol. "I nie wódź nas na pokuszenie"), co jest "zachętą" do powrotu Trumpa na portal społecznościowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mógłbym odkupić Twittera"
Milo Manara za pośrednictwem Instagrama "odgryzł się" Elonowi Muskowi, który wykorzystał i zmodyfikował pracę bez wiedzy autora. W poście zamieścił ten sam rysunek i stworzył własną wersję mema. Mnich został podpisany jako: "prawnik Milo Manary", a na pośladkach kobiety umieszczono napis "Dogecoiny Elona Muska".
Dogecoiny były kryptowalutą stworzoną w celach humorystycznych, którą Musk przez pewien czas wspierał finansowo.
Rysownik żartobliwie komentuje sytuację
Oprócz rysunku post na Instagramie opatrzył podpisem: "Chciałbym, żeby Elon Musk został zmuszony do tweetowania tysiąc razy: 'Nigdy więcej nie wykorzystam rysunków Milo Manary bez pozwolenia'" - czytamy.
Następnie dodał: "A może go pozwę, żądając 44 miliardów dolarów odszkodowania? Wtedy mógłbym odkupić Twittera i oddać go komuś innemu do zarządzania!".