Gwiazdy TVP Info od kilku dni regularnie pojawiają się na antenie TV Republika. Co więcej, wciąż nadają z siedziby Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy placu Powstańców Warszawskich. W całym zamieszaniu wokół zmian w mediach publicznych część komentatorów zadaje sobie pytanie, czy osoby pojawiające się na antenie telewizji Tomasza Sakiewicza, prowadząc programy, nie łamią zakazu konkurencji.
Jak czytamy na portalu wirtualnemedia.pl, nie jest jasne, na jakiej podstawie sprzęt TVP jest wykorzystywany do pokazania programu w TV Republika i czy dziennikarze publicznej telewizji mogą pracować dla konkurencyjnej, prywatnej stacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek po południu pełniący obowiązki dyrektora biura spraw korporacyjnych TVP poinformował pracowników, że Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki zostali odwołani i "nie mają prawa do wydawania żadnych poleceń pracownikom lub współpracownikom TVP, niezależnie od podstawy ich zatrudnienia lub współpracy".
Co z zakazem konkurencji?
Cytowany przez portal Maciej Lipiński, radca prawny i specjalista ds. prawa konkurencji w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Lipiński&Walczak, wyjaśnia, że jeżeli dziennikarze mają w swoich umowach zapis, który zakazuje im wykonywania pracy na rzecz konkurencji podczas trwania umowy z TVP, a jednocześnie uznaje Telewizję Republika za konkurencyjny podmiot, to istnieje możliwość nałożenia na nich kar umownych. Warunek konieczny to jednak to, że kary te zostały przewidziane jako sankcje w samym dokumencie umownym.
W środę rano ministerstwo kultury podało, że we wtorek nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i ich rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze tych spółek, a one wybrały nowe zarządy. Ministerstwo wyjaśniło, że to efekt wtorkowej uchwały Sejmu, w której posłowie wezwali Skarb Państwa do przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych, oraz Polskiej Agencji Prasowej.
Politycy PiS wszczęli protest w budynku TVP przy placu Powstańców Warszawy, skąd nadawane jest TVP Info oraz serwis informacyjny TVP1 "Wiadomości", a także w siedzibie przy ulicy Woronicza 17.
W środę nie został wyemitowany ani "Teleexpress", ani "Wiadomości". Zamiast tego krótkie oświadczenie wygłosił Marek Czyż, jeden z prowadzących. Nowy program został nadany dzień później i nazywa się "19:30".
Pierwsze wydanie programu oglądało średnio niemal 4,5 miliona osób — podaje press.pl, powołując się na dane firmy Nielsen Media. Jak wylicza serwis, w TVP1 dziennik oglądało 4,2 miliona widzów, a w TVP Polonia (bo również na tym kanale został wyemitowany nowy program) - kolejne 270 tysięcy.