Zespół badawczy prof. Jeffreya Sonnenfelda z Uniwersytetu w Yale stale monitoruje reakcję międzynarodowych koncernów na inwazję Rosji na Ukrainę. Na stronie uczelni codziennie aktualizowana jest lista firm, które wycofały lub zawiesiły działalność na rosyjskim rynku.
Badacze z Yale wskazują również, które koncerny ograniczyły w Rosji swoje operacje, co naukowcy interpretują jako "grę na zwłokę". Wyliczają także te, które kontynuują swoją działalność w Rosji bez zmian. Podmiotów, które odmawiają nałożenia sankcji za atak na Ukrainę według zespołu prof. Sonnenfelda jest 36.
Do tej ostatniej grupy w niedzielę (20 marca) przed godz. 13 zwróciła się grupa hakerów znana pod nazwaną Anonymous. Specjaliści od cyberataków, którzy w trakcie wojny w Ukrainie wykazali się na wiele sposobów, dali firmom 48 godzin na zrewidowanie swojej polityki względem Rosji. Komunikat opatrzyli wymowną grafiką z logotypami firm, których dotyczy groźba.
"Wzywamy wszystkie firmy, które nadal prowadzą działalność w Rosji, płacąc podatki do budżetu zbrodniczego reżimu Kremla: Wycofajcie się z Rosji! Dajemy Wam 48 godzin na zastanowienie się i wycofanie się z Rosji, w przeciwnym razie znajdziecie się na naszym celowniku!" - napisała grupa Anonymous na Twitterze.
Zełenski krytykuje, hakerzy grożą atakiem
W ten sposób rośnie presja na zagraniczne koncerny o przyłączenie się do własnych sankcji, które mają na celu skłonić reżim Putina do powstrzymania "działań wojennych", jak m.in. ostrzał osiedli mieszkalnych i korytarzy humanitarnych nazywa kremlowska propaganda.
Działania korporacji, które odmawiają opuszczenia lub ograniczenia swoich interesów w Rosji, skrytykował niedawno m.in. prezydent Ukrainy Włodymyr Zełenski.
"Konieczne jest, aby wszystkie firmy zachodnie opuściły rynek rosyjski i nie ukrywały tanim PR-em swojej żądzy zysku mimo krwi, mimo zbrodni wojennych. Tak jak robią to na przykład Nestle czy Auchan" - apelował ukraiński przywódca na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Załenski podkreślił, że dopóki nie będzie pokoju w Ukrainie, sankcje na Rosję powinny być stabilnie wzmacniane. "Każda rakieta przeciwko naszemu krajowi, każda bomba, wystrzał mają swoją cenę" - powiedział prezydent Ukrainy.
Koncerny, zwłaszcza z branży spożywczej, głównie tłumaczą się natomiast etyką i odpowiedzialnością za rosyjskie dzieci, rolników itd. Zarządzający rosyjskim oddziałem Leroy Merlin ogłosili też ostatnio, jak podaje OKO.press, że po odejściu niektórych firm z rynku są "otwarci na propozycje zwiększenia dostaw i rozszerzenia asortymentu".