Jak podaje serwis Statista, w 2020 r. kupiliśmy odzież, elektronikę, meble, żywność oraz kosmetyki oraz zabawki i akcesoria za prawie 12 mld dol. W tym roku ma być to już 13,5 mld dol.
Prognozowany w Polsce na 8. proc. wzrost udziału e- handlu w sprzedaży detalicznej to jednak wciąż niewiele w porównaniu z Zachodem, gdzie wskaźnik ten wynosi już 20 proc. Ale z drugiej strony oznacza to, że e-handel w Polsce ma zagwarantowany jeszcze długi okres prosperity przed sobą, dokąd nie zrównamy się z resztą Zachodniej Europy.
"O ile pandemia przyszła nagle, o tyle odchodzić będzie powoli. Możemy jeszcze nieraz przechodzić przez luzowanie i zaostrzanie obostrzeń dla handlu. Ostatnie miesiące pokazały, że w takich warunkach sprzedaż online staje się jedynym pewnym kanałem dystrybucji" – powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Artur Halik, szef sprzedaży platformy Shoper.
Z koli Arkadiusz Bulc, ekspert ds. e-commerce Blue Media twierdzi, że rynek handlu internetowego dzięki ograniczeniom w handlu stacjonarnym rozwijał się z prędkością bolidu Formuły 1. I jeśli w kolejnych latach nie będzie to już tak zawrotne tempo, to i tak branża utrzyma prędkość dobrej klasy samochodu.
Jedną z gałęzi, której wróży się największe sukcesy ma być e-grocery, czyli internetowe sklepy spożywcze, która ma jeszcze wiele do nadrobienia pod względem inwestycyjnym.
Do sprzedaży w sieci przymierza się też wielu producentów. Własne e-sklepy uruchamiają takie marki jak: Unilever czy Mlekovita. Korzystają one z platform typu marketplace, jak Amazon czy Allegro, by samemu docierać do klientów i nie dzielić się marżą.
Jak podaje Dariusz Sapiński, prezes grupy Mlekovita, ich firma w sieci wygenerowała w ubiegłym roku już 5,5 mld zł obrotu.
W komentarzu dla "Rzeczpospolitej" Jolanta Tkaczyk, ekspertka ds. e-commerce, Akademia Leona Koźmińskiego przypomina, że w czasie lockdownu całe branże straciły możliwość funkcjonowania jako handel tradycyjny.
Według Tkaczyk wolumen internautów, którzy dokonują zakupów w sieci w tym roku w Polsce jeszcze wzrośnie (obecnie wynosi on 73 proc.), ale już nie tak bardzo dynamicznie jak w 2020 r. , bo o 11 proc. Wzrosną też wydatki na zakupy w sieci. A to m.in. za sprawą oczekiwanego pojawienia się na naszym rynku Amazona.