Od przyszłego roku koniec z handlowymi niedzielami. No, prawie koniec. Będzie parę wyjątków. Te wyjątki to 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 grudnia i 20 grudnia. I tak już ma być "na zawsze".
Sklepy mają być czynne tylko w okresie przedświątecznym i w czasie wyprzedaży. Generalnie w ten dzień tygodnia będą zwykle zamknięte i możemy się już zupełnie odzwyczajać od spędzania "dnia świętego" w galeriach handlowych.
Wiceminister pracy Stanisław Szwed chciałby jednak zmian w ustawie i podzielił się swoimi przemyśleniami z dziennikiem "Fakt". - Warto zastanowić się, w jakim zakresie zakaz powinien obowiązywać w sezonie w miejscowościach turystycznych, bo dziś jest z tym problem. Np. w Austrii, we Francji są przepisy wyłączające zakaz handlu w miejscowościach turystycznych w pewnych miesiącach - powiedział wiceminister.
Zobacz też: Zakaz handlu w niedziele pełną parą od 2020 r.
I chce wprowadzenia takich przepisów również w Polsce. Na całkowitym zakazie stracić mogą sklepikarze w miejscowościach turystycznych. Ale może bardziej dotyczy to samej turystyki. Turyści, którzy nie mogą robić zakupów, kiedy chcą, więcej w naszym kraju mogą się nie pojawić.
Przekaz ze strony wiceministra ważnego resortu świadczy o tym, że rząd to na serio rozważa i być może właśnie testuje pomysł medialnie.
Wiceminister przewiduje, że zmiany mogłyby obowiązywać dopiero od 2021 roku. Na razie rząd chce poznać skutki pełnego (z siedmioma wyjątkami) zakazu i skutki będzie oceniać w marcu przyszłego roku.
"Dopiero po dokonaniu pełnej ewaluacji będzie można podejmować ewentualne decyzje, czy istniejące rozwiązania będą wymagały korekt" podał dziennikowi resort przedsiębiorczości i technologii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl