To ewidentna odpowiedź na słowa byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który w niedzielę na antenie Polsatu News krytykował zakup wyrzutni HIMARS.
- Rakiety zostały zakupione przez Polskę dla amerykańskiego wojska stacjonującego w Polsce. One nie będą obsługiwane, nawet nie mówię, że bez offsetu, co już jest skandalem, ale one zostaną dane amerykańskiej armii w Polsce do obrony tejże armii. Zakupiliśmy im ich sprzęt. Polskie wojsko nie będzie obsługiwało tych rakiet - powiedział Marcinkiewicz.
Pogłoski ws. Mariusza Błaszczaka. Reakcja Tomasza Siemoniaka
Te słowa spotkały się z ostra reakcją resortu obrony.
"Nieprawdziwym jest stwierdzenie, że system nie będzie obsługiwany przez polskich żołnierzy i został zakupiony dla Amerykanów" - odpowiada MON. I dodaje, że przedmiotem umowy jest dostawa pierwszego dywizjonu, w skład którego wejdzie 18 wyrzutni bojowych i dwie wyrzutnie do szkolenia, "na których polscy żołnierze będą szkolić się obsługiwać system Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności".
Przypomnijmy, że w środę podpisała z amerykańskim rządem umowę na dostawy wyrzutni HIMARS. - Kupujemy broń, która zwiększy nasze bezpieczeństwo i wzmocni zdolności bojowe Wojska Polskiego - zapewniał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Eksperci jednak krytykują zarówno przedmiot, jak i formę zakupu.
- Tych pocisków nie starczy nam na więcej niż dzień konfliktu i to tylko na wąskim obszarze. Tymczasem powinniśmy mieć zdolność odpierania ataków co najmniej przez kilka dni, zanim otrzymamy wsparcie sojuszników - mówił niedawno money.pl Maksymilian Dura, komandor rezerwy i publicysta defense24.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl