- Od dzisiaj kończy się możliwość wynagradzania kobiet i mężczyzn za wykonanie tej samej pracy w sposób odmienny - skomentowała przyjęcie nowych przepisów Yolanda Diaz, minister pracy i gospodarki społecznej.
Diaz oceniła także, że decyzja rządu Pedro Sancheza jest wydarzeniem historycznym, które w końcu zakończy proceder dyskryminacji zarobkowej z powodu płci.
Zdaniem minister pracy równouprawnienie zarobkowe nie tylko przysłuży się walce z dyskryminacją, ale będzie miało również pozytywny wpływ na odbudowę gospodarki dotkniętej przez pandemię. Diaz wskazała, że w czasie lockdownu sytuacja kobiet na rynku prac uległa dalszemu pogorszeniu.
Krajowy Instytut Statystyczny (INE) podał, że różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn wynosi ponad 21 proc. Oznacza to, że rocznie kobiety zarabiają średnio nawet o 5,7 tys. euro mniej.