Szwedzka sieć odzieżowa H&M, ósmy kwartał z rzędu, odnotowuje spadek zysku, pomimo osiągnięcia wzrostu obrotów. Są też i dobre wiadomości dla giganta.
Z zestawień wynika, że H&M sprzedał więcej produktów po pełnej cenie, nie musiał przeceniać tak dużo i odnotował wzrost udziału w rynku. W ocenie kierownictwa jest to równoważne z rosnąca sympatią wielbicieli mody do tej marki.
Sprawdź: Ubrania i buty w internecie sprzedają się jak świeże bułki. Zobacz, kto osiągnął największy sukces
- Klienci doceniają nasze kolekcje i ulepszenia, które wprowadzamy w asortymencie produktów i traktowaniu kupujących - mówi dyrektor generalny Karl-Johan Persson na łamach Retail Detail.
Firma największy wzrost odnotowała w takich krajach, jak USA, gdzie zwiększyła sprzedaż o 17 proc., w Meksyku o 25 proc., w Indiach o 39 proc., w Rosji o 19 proc, ale w Polsce zaledwie o 11 proc.
Cóż jednak z tego, że H&M odnotował wzrost obrotów kwartalnych o 11 proc. nie wpłynęło to bowiem na zyski, które spadły o 1,3 proc. Pierwszy spadek przychodów spółka odnotowała pod koniec 2017r.
Wtedy akcje spółki H & M Hennes & Mauritz, właściciela drugiej największej sieci salonów odzieżowych na świecie spadały ostro na giełdzie, dochodząc do najniższego poziomu od 2009 roku.
W rezultacie tego zderzenia danych z 2019 r. H&M wprowadza korekty swoich planów ekspansji. W całym 2019 r. sieć chce otworzyć około 130 nowych sklepów. Wcześniej planowano, że będzie ich 175.
Jednocześnie sieć ogłosiła otwarcie sklepów internetowych w Tajlandii, Indonezji i Egipcie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl