W październiku bieżącego roku, roczna stopa inflacji bazowej w Egipcie spadła do 38,1 proc. z niepokojąco wysokiego poziomu 39,7 proc. we wrześniu. To jest jedna z nielicznych dobrych wiadomości dla egipskiej gospodarki. Niestety, jest znacznie więcej niepokojących informacji.
Egipt ma poważny problem
Obecnie oficjalny kurs wymiany jednego dolara amerykańskiego (USD) na egipskie funty (EGP) wynosi 30,90. Jednak na nielegalnym rynku walutowym, wartość jednego dolara przekracza 48 EGP. Dwa tygodnie temu, cena egipskiej waluty oscylowała w granicach od 45 do 47 EGP. Niedobór gotówki i dynamicznie rosnący czarny rynek walutowy to tylko początek gospodarczego kryzysu, z którym boryka się Egipt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sherif al-Gabaly, członek Federacji Przemysłu Egipskiego, ujawnił, że Egipt, z powodu "chronicznego braku" walut wymienialnych, rozważa wprowadzenie systemu handlu barterowego z innymi krajami.
Egipt już wcześniej korzystał z systemu barterowego w czasach Związku Radzieckiego, kiedy to eksportowaliśmy owoce cytrusowe, a w zamian importowaliśmy sprzęt i maszyny. W 2024 roku Egipt oficjalnie dołączy do stowarzyszenia kluczowych gospodarek wschodzących i właśnie z niektórymi państwami skupionymi w BRICS możliwa będzie wymiana barterowa, czyli "towar za towar" - powiedział al-Gabaly w wywiadzie dla telewizji DMC.
Centralny Bank Egiptu poinformował, że odnotował niewielki wzrost rezerw walutowych do 35 miliardów dolarów. Niemniej jednak całkowite zadłużenie zewnętrzne kraju wynosi 165 mld dol. Co więcej, Egipt musi spłacić swoim wierzycielom aż 71 mld dol. do 2026 r., z czego 29 miliardów w nadchodzącym, czyli w roku 2024.
Zdaniem ekonomistów z Bloomberga, Egipt nie będzie w stanie sprostać tym zobowiązaniom, zwłaszcza że agencja S&P Global Ratings obniżyła pod koniec października rating Egiptu z "B" do "B-", czyli do poziomu "śmieciowego".