W ubiegłym tygodniu sąd nie zgodził się, by huta została sprzedana inwestorowi. A oferty złożyli m.in. Sunningwell International czy należąca do Liberty Group spółka Corween Investments. Pod koniec tygodnia do gry wkroczył jeszcze Cognor, ale i do tej oferty nie przychylił się sąd. Uznał natomiast, że należy ogłosić upadłość likwidacyjną i wyznaczył syndyka masy upadłościowej.
W poniedziałek sąd zgodził się także na dzierżawę majątku huty i przejęcie pracowników (chętne są dwie spółki: Cognor Holding i Sunningwell International Polska). Decyzję, do kogo trafi majątek Huty, miał podjąć syndyk, ale ten trafił w środę do szpitala - donosi RMF24. W efekcie zrezygnował on z funkcji.
Jest już jego następca, ale kłopot w tym, że nie wiadomo, kiedy podejmie decyzję.
W poniedziałek pod siedzibą Sądu Rejonowego w Częstochowie, a konkretniej jego wydziału gospodarczego, zgromadziło się kilkudziesięciu pracowników huty. Byli rozgoryczeni decyzją sądu dotyczącą upadłości likwidacyjnej zakładu.
Liczyli na szybkie wykupienie ich pracodawcy i wznowienie produkcji. A tym samym powrót do pracy po kilku tygodniach przestoju. Ten trwa już od czerwca. Od tego czasu pracownicy nie mają co robić i otrzymują zaledwie 60 proc. wynagrodzenia za pracę.
To nie pierwszy raz, kiedy hutnicy protestowali przeciwko zamknięciu ich zakładu. W lipcu byli nawet w Warszawie i protestowali pod siedzibą PKO BP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl