Jemeńscy rebelianci Huti znów zaatakowali dwa statki. Przedstawiciele ruchu przyznali się do przeprowadzenia działań na Morzu Czerwonym i Oceanie Indyjskim - informuje Kommiersant.
Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem opublikowanym przez kanał telewizyjny Al Masirah, Huti zaatakowali masowiec Transworld Navigator operujący na Morzu Czerwonym i tankowiec Stolt Sequoia płynący przez Ocean Indyjski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grecki masowiec Transworld Navigator pływający pod banderą Liberii doznał "umiarkowanych uszkodzeń" – poinformowało Centralne Dowództwo USA w mediach społecznościowych X. Załoga zgłosiła lekkie obrażenia żołnierzy amerykańskich. Statek nadal się porusza.
Według Huti, ich ataki miały doprowadzić także do wycofania amerykańskiego lotniskowca Eisenhower z Morza Czerwonego - podaje Kommiersant. Poinformowali o trzykrotnym trafieniu w lotniskowiec. Amerykańska armia zaprzecza jednak, aby lotniskowiec został uszkodzony.
Huti zagrażają handlowi
Wspierani przez Iran rebelianci Huti od listopada ubiegłego roku atakują komercyjne statki na Morzu Czerwonym, w cieśninie Bab al-Mandab i w Zatoce Adeńskiej, solidaryzując się z Palestyńczykami, walczącymi z armią izraelską w Strefie Gazy.
Eskalacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego nastąpiła po ataku bojówkarzy terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael, w wyniku którego zginęło pomad 1200 osób, a ponad 250 zostało uprowadzonych w charakterze zakładników. Według danych palestyńskiego resortu zdrowia, w wyniku operacji odwetowej Izraela w Strefie Gazy zginęło ponad 37 tys. Palestyńczyków.