Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. OKT
|

Ich najbardziej brakuje na rynku pracy. Można się zdziwić

127
Podziel się:

Najbardziej deficytowe zawody w Polsce to programista aplikacji oraz osoba do sprzątania — wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Z kolei na liście zawodów z przewagą bezrobotnych najmocniej wyróżniają się ekonomiści oraz sklepowi sprzedawcy. Jakie inne zawody znalazły się na liście deficytowych oraz nadwyżkowych?

Ich najbardziej brakuje na rynku pracy. Można się zdziwić
Które zawody należą do najbardziej poszukiwanych? (money.pl, Rafał Parczewski)

Z raportu GUS-u wynika, że w wielu regionach Polski obserwować można było niedopasowanie strukturalne na rynku pracy. Skutkowało to występowaniem bezrobocia w pewnych obszarach zawodowych i niedoborem pracowników w innych — wynika z analizy za lata 2016-2020. Jak wskazuje GUS, było to jednak zjawisko o wiele mniejsze niż w latach poprzednich.

Zobacz także: Inflacja zostanie na lata? Minister finansów: Potrzebujemy spokoju

Oni są poszukiwani na rynku pracy

Dane opublikowane przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii z 2020 roku wskazują, że zawodem o najwyższej średniomiesięcznej przewadze napływu ofert nad napływem bezrobotnych, był zawód pracownika zajmującego się sprzątaniem. Różnica między liczbą ofert a liczbą poszukujących tej pracy wynosiła aż 1,7 tys.

Na drugim miejscu podium znalazło się stanowisko osoby wykonującej drobne prace dorywcze — przewaga 1,6 tys. Brązowy medal w kategorii zawodów deficytowych należy do agentów ubezpieczeniowych — tutaj różnica wyniosła 1,4 tys. Poza podium, ale nadal z wysoką nadwyżką wakatów wobec liczby chętnych, uplasował się zawód programisty aplikacji — nadwyżka 1,1 tys. ofert.

Te zawody to poważne zagrożenie bezrobociem

Z długiej listy zawodów, do których wykonywania konieczne jest wyższe wykształcenie, statystycy GUS-u wyciągnęli te, które są najbardziej nadwyżkowe. Oznacza to, że liczba bezrobotnych jest znacznie wyższa niż liczba ofert pracy. Co to za profesje?

Na szczycie GUS-owskiej listy znaleźli się specjaliści do spraw administracji i rozwoju, nadwyżka bezrobotnych w stosunku do liczby ofert pracy wyniosła aż 8,3 tys. osób. Na drugim miejscu uplasowali się ekonomiści z wynikiem 7 tys. bezrobotnych ponad liczbę ofert pracy.

Tysiące ofert pracy. Sprawdź i znajdź wymarzoną dla siebie pracę już dziś!
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(127)
WYRÓŻNIONE
krótko
3 lata temu
Odpowiadam szybko i krótko "loli". Urzędy pracy są po to aby dawać pracę zatrudnionym tam urzędasom.
Cesu
3 lata temu
Licencjat z administracji zrobiony w wieku 50 lat lub MGR Ekonomii na Wyższej Szkole w Pcimiu Dolnym to są kwalifikacje które dają funkcjonariuszom partyjnym zarobki 30-70tyś zł miesięcznie
Barbara
3 lata temu
Najwyzszy czas aby zacząć wynagradzać za wykonywanie potrzebnych prac, a nie za zaspakajanie przez ludzi ich rozdętego ego. Co mnie obchodzi to, ze ktoś wydal majątek na swoja edukację skoro jest mi do niczego niepotrzebny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (127)
Gość
3 lata temu
Tylko górnicy mają wsparcie
dziadek
3 lata temu
....nic nie wspominają o archeologach śródziemnomorskich, egiptologach, biologach mórz koralowych, konserwatorach zabytków sakralnych, ...... i jeszcze kilku "wynalazkach" z prywatnych uczelni .....
Emigrant
3 lata temu
Brak rak do pracy to TYLKO KWESTIA ZAROBKOW. Ludzi ktorzy by pracowali na danych stanowiskach jest wbrod. Gdyby wynagrodzenie za prace bylo inne to i pracownicy by sie znalezli i nie bylo by niedoboru.
GregoR
3 lata temu
Brakuję ludzi do sprzątania bo w Pl to nie zawód, tylko wstyd za jałmużnę, która nie wystarczy na rachunki. Każdy zawód i każda praca jest potrzebna i powinna być opłacana uczciwe
inżynier
3 lata temu
Gratuluję wiedzy dt, rynku pracy powala
...
Następna strona