Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Ich produkty kupujesz każdego dnia. Otwarcie mówią: ceny jeszcze mocniej wzrosną

8
Podziel się:

Światowy gigant Unilever ostrzega, że w przyszłym roku drożyzna nie odpuści i inflacja może być jeszcze wyższa. Właściciel marek takich jak Knorr, Algida, Persil czy Dove tłumaczy to m.in. rosnącymi kosztami energii i paliw.

Ich produkty kupujesz każdego dnia. Otwarcie mówią: ceny jeszcze mocniej wzrosną
Unilever zapowiada wzrost cen. Inflacja może być w 2022 roku jeszcze wyższa (Adobe Stock, ©Natalia - stock.adobe.com)

Drożyzna stała się globalnym problemem. Ceny w Unii Europejskiej są o 3,6 proc. wyższe niż rok wcześniej, a w USA podwyżki przekraczają 5 proc. Do 6 proc. dobija wskaźnik inflacji w naszym kraju.

Ekonomiści przewidują, że do końca roku będzie jeszcze gorzej. Z ich prognozami jest tak, że czasem się sprawdzają, a czasem nie. Gorzej, jak te czarne scenariusze dla konsumentów potwierdzają sami producenci, którzy ustalają ceny. Mowa o grupie Unilever.

Jeden z największych producentów artykułów żywnościowych, środków czystości i higieny osobistej otwarcie mówi, że inflacja w przyszłym roku będzie prawdopodobnie jeszcze wyższa niż w tym. A to oznacza jeszcze większą drożyznę.

Zobacz także: Inflacja nadal rośnie. Komentarz ministra finansów. „To nie moment na drastyczne ruchy”

Unilever przewiduje wzrost inflacji

Właściciel ponad 400 marek (takich jak: Amino, Knorr, Algida, Persil, Domestos, Dove czy Timotei) ostrzega, że firmy z branży dóbr konsumpcyjnych podnoszą ceny, aby zrównoważyć rosnące koszty. Chodzi m.in. o drożejący prąd czy paliwa, a także inne surowce produkcyjne.

Graeme Pitkethly z Unilever uważa, że presja inflacyjna nie zmniejszy się. Dyrektor finansowy spółki, cytowany przez agencję Reuters, wskazuje, że to może być ciosem dla bankierów centralnych, którzy mają nadzieję, że obecny skok cen jest tylko przejściowy. Dokładnie tak od miesięcy wypowiada się m.in. prezes NBP Adam Glapiński.

Pitkethly precyzuje, że inflacja osiągnie szczyt prawdopodobnie w pierwszej połowie 2022 roku.

Przedstawiciele Unilever przyznają, że podnoszą ceny i ich sprzedaż dalej rośnie. W trzecim kwartale była wyższa o 2,5 proc. Wskazali, że np. sprzedaż dezodorantów, produktów do oczyszczania skóry czy lodów wzrosła, ponieważ lepsze wskaźniki szczepień na rynkach rozwiniętych zachęciły więcej osób do wyjścia z domu.

Wyższe koszty, wyższe ceny

Reuters wylicza, że firmy z branży dóbr konsumpcyjnych zmagają się z gwałtownie rosnącymi cenami surowców, takich jak energia, oleje jadalne i opakowania, a także z wyższymi kosztami transportu.

Przykładem tego jest nie tylko Unilever, ale też konkurenci: Procter & Gamble i Danone czy producent telefonów Ericsson. Wszystkie spółki ostatnio zaprezentowały wyniki finansowe. Wynikało z nich, że cierpią przez wzrost kosztów i zakłócenia w łańcuchu dostaw. To musi mieć finalnie przełożenie na ceny na półkach sklepowych.

"Olej palmowy i sojowy oraz pochodne ropy naftowej, takie jak żywica, były jednymi z kluczowych obszarów presji kosztowej, podczas gdy koszty frachtu morskiego były 10-15 razy wyższe niż pod koniec 2019 roku" - podkreśla Reuters.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Włosy
3 lata temu
Może dziwny jestem, ale wyżej podanych marek unikam jak ognia!
no cóż
3 lata temu
niestety coraz częściej przechodzę na niemarkowe zamienniki ... niestety ale powodem jest tylko i wyłącznie kasa w portfelu
nil
3 lata temu
otwarcie mowie ,ze nie bede juz kupowal
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Koala
3 lata temu
O przejściowej inflacji Glapiński mówi nam od trzech lat , a nie od kilku miesięcy . Jest przejściowa z pokolenia na pokolenie , a przez te 3 lata ukradli nam 30 % oszczedności .
oko widzi
3 lata temu
Praktycznie większość brandów na świecie należy do 4 "funduszy": Vanguard, Blackrock, StateStreet, Fidelity. A fundusze, banki, massmedia, "rządy" i korporacje należą do Rotszylda i Rokefelara. To się dobrze nie skończy. Albo oni nas, albo my ich.
Nomad
3 lata temu
Oczywiście nie byłoby realizacji Agendy 2030 bez "Światowych Gigantów" monopolizacja rynku i podwyżki nas z pewnością wyrównowazą w konsumpcji
ada
3 lata temu
Może wreszcie przebiją się mniejsi producenci którym tak nie zależy na kilkuset procentowej marży
nil
3 lata temu
otwarcie mowie ,ze nie bede juz kupowal