Choć powszechne przekonanie każe sądzić, że polscy lekarze to elita zarobkowa kraju, a ich pensje są nader wygórowane, okazuje się, że pensje są bardzo zróżnicowane i wielu z nich wcale "kokosów" nie zarabia.
Najgorzej zarabiają lekarze, którzy dopiero zaczynają swoją praktykę i są w trakcie specjalizacji.
Według danych firmy Sedlak & Sedlak, lekarz stażysta w pierwszym roku swojej pracy zarabia przeciętnie 3070 złotych brutto miesięcznie.
Nieco powyżej 4 tys. złotych zarabiają lekarze rezydenci, którzy mają za sobą przynajmniej rok pracy.
Lekarze specjaliści
Zdecydowanie lepiej wyglądają zarobki lekarzy specjalistów. Przeciętna pensja chirurga ogólnego to 7650 złotych brutto.
Chirurg zatrudniony w placówce liczącej między 50 a 249 pracowników zarobi najwięcej - przeciętnie 10 030 złotych. Z kolei chirurdzy pracujący w największych klinikach mogą liczyć na 7400 złotych miesięcznie.
Na niezłą pensję mogą liczyć także doświadczeni pediatrzy. Lekarz tej specjalności, w wieku między 51 a 64 lata, zarabia przeciętnie 10 700 złotych miesięcznie.
Na niezłe pensje mogą liczyć lekarze rodzinni. Lekarz tej specjalności, mający ponad 6 lat stażu, zarabia przeciętnie 11 010 złotych miesięcznie.
Osobną kategorią są lekarze weterynarii, których pensje, w zależności od stażu i wielkości placówki, wynoszą przeciętnie od 5 do 6 tys. złotych miesięcznie.
Trzeba pamiętać, że wszystkie podane powyżej zarobki to kwoty brutto. To oznacza, że w rzeczywistości lekarze "na rękę" otrzymują mniej.
Pensja to nie wszystko
Powyższe dane to tylko pensje podstawowe, nie wliczają się w nie żadne dodatki czy wynagrodzenia za dodatkowe dyżury, których w skrajnych przypadkach lekarz może wziąć nawet 300 godzin w tygodniu.
Część lekarzy dorabia też do skromnej pensji podstawowej dodatkowymi dyżurami w innych placówkach.
- Według różnych danych można udowodnić, że polski lekarz zarabia nędznie, albo inkasuje krocie – mówił rozmowie z money.pl dr Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Pensja lekarza zatrudnionego na umowę o pracę w pełnym wymiarze godzin jest jednak nader skromna. To potęguje patologię w postaci wielu etatów i dodatkowych godzin pracy, a co za tym idzie, przemęczenia lekarzy - dodaje.