Jak wskazuje Krupa, cena 30-sekundowego spotu reklamowego podczas tegorocznego Euro to 122,5 tys. zł. Jego zdaniem, rynek mocno skupia się na tego typu wydarzeniach. "Są one mocno oglądane i śledzone przez odbiorców, więc naturalnym jest, że reklamodawcy, a szczególnie ci najwięksi starają się pokazać w otoczeniu samego wydarzenia (...). Nadawcy od wielu lat dobrze odczytują te zachowania reklamodawców" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile kosztuje reklama na Euro? Ceny w TVP
Zapytany, o to kiedy czas antenowy jest najdroższy, Krupa odpowiada, że nie jest to jednoznaczne.
"Telewizja Polska jako główny nadawca Euro w Polsce opublikowała ofertę, w której podano ceny poszczególnych meczy. Co ważne, trzeba pamiętać, że każde ze spotkań będzie zazwyczaj transmitowane na TVP1 lub TVP2 oraz na TVP Sport, zatem kupując emisję reklamy, mamy ją równolegle na dwóch ogólnodostępnych kanałach. Średnia cena 30 sek. spotu reklamowego przy tegorocznym Euro to około 122,5 tys. zł RC (Rate Card - cena wyjściowa - PAP)" - wskazał ekspert.
Krupa podkreśla jednak, że cena za spot reklamowy różni się w zależności od fazy rozgrywek oraz tego, czy jest to mecz z udziałem polskiej reprezentacji. Oto cennik poszczególnych wariantów za 30-sekundowy spot, wskazany przez Krupę:
- mecze bez udziału Polaków w fazie grupowej: 86 tys. zł RC;
- mecze z udziałem Polaków w fazie grupowej: 385 tys. zł RC;
- mecze w 1/8 fazy pucharowej: 111 tys. zł RC;
- mecze w fazie ćwierćfinałowej: ok. 134 tys. RC;
- półfinały: 174 tys. zł RC;
- finał: ok. 265 tys. zł RC.
Ekspert dodaje, że Mistrzostwa Europy to jedna z najdroższych imprez dla reklamodawców. Porównywalne ceny obowiązują przy Mistrzostwach Świata w piłce nożnej czy siatkówce - zakładając, że w obu przypadkach gra tam polska reprezentacja. Zaznaczył, że przy skokach narciarskich, które cieszą się w Polsce dużą popularnością, średnie ceny za spot reklamowy to ok. 30 tys. zł.
Reklama a rozpoznawalność produktu na Euro
W sprawie przełożenia reklamy na rozpoznawalność produktu, Krupa odpowiedział, że jest to ciężkie do ocenienia.
"Dostosowanie treści przekazu reklamowego i jego formy do otoczenia w jakim będzie pokazywany zawsze wpływa pozytywnie na odbiór reklamy i brandu. Jest to trend widoczny w sumie na całym świecie, a najlepszym tego przykładem jest Super Bowl (finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim zawodowej ligi NFL - PAP), gdzie reklamodawcy bardzo często przygotowują dedykowany spot reklamowy, który jest wykorzystany tylko przy emisji tego jednego wydarzenia. Na naszym rynku reklamodawcy też podążają za tym trendem, co widać po reklamach emitowanych przy okazji Euro 2024. Wiele brandów przygotowało reklamy w kontekście piłkarskim, żeby lepiej dopasować ich charakter do specyfiki wydarzenia. Trzeba jednak pamiętać, że na takie rozwiązanie nie decydują się wszyscy, tylko ci najwięksi, bo produkcja materiałów to kosztowny proces" - stwierdził ekspert.
Ile za reklamę na Igrzyskach?
Kamil Krupa dodał także, że po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej, kolejną dużą imprezą sportową będą Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, gdzie również głównym nadawcą będzie TVP. Zwrócił jednak uwagę, że jest to wydarzenie z dużo niższym potencjalne przyciągnięcia widowni, co widać po cenach reklam.
"Średnia cena spotu w czasie igrzysk 30 sek. na głównych antenach (TVP1 i TVP2) to około 31 tys. zł RC. Najdroższa emisja to koszt ok. 128 tys. zł RC i jest to emisja przy meczu siatkówki z udziałem polskiej reprezentacji" - poinformował.
Prof. UW Tadeusz Kowalski, medioznawca i członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stwierdził, że imprezy sportowe tej rangi są czasem budowania wysokich zasięgów przez stacje telewizyjne posiadające prawa do transmisji, co ze względu na wysoką oglądalność sprzyja podwyższaniu cen emisji reklam.
Mundial ponownie zimą? W grze został jeden kandydat
"Zazwyczaj tak jest rzeczywiście, że ze względu na wysokie ceny reklam i szczególne uwarunkowania związane z dużym zainteresowaniem widzów, na tego typu działania reklamowe mogą sobie pozwolić przede wszystkim duże, bogate firmy. Zarazem jest to też okazja dla tych, którzy wchodzą na rynek, albo prezentowany jest jakiś nowy produkt, albo firma przechodzi rebranding, żeby uzyskać szeroki zasięg, wywołać u widzów skojarzenie z jakimiś logo, z jakimś towarem, usługą lub hasłem, które są dostępne w postaci banerów wokół boiska lub w reklamach emitowanych w czasie przerw" - skomentował Kowalski.