Rząd ma ogłosić stan klęski żywiołowej na terenach południowej Polski dotkniętych powodzią. Z informacji money.pl wynika, że w Ministerstwie Finansów aktualnie trwają wyliczenia dotyczące możliwości uruchomienia pomocy finansowej z budżetu państwa.
- Na razie zbieramy kwoty. Po posiedzeniu rządu Donald Tusk ma coś ogłosić - słyszymy w rządzie.
Liczą pieniądze na straty po powodzi. Co szykuje rząd?
Pomoc ma przyjść z kilku źródeł. Po pierwsze, z budżetu. Gdy rząd ogłosi stan klęski żywiołowej, z automatu oznaczać to będzie możliwość złożenia roszczeń o odszkodowanie do Skarbu Państwa przez osoby poszkodowane żywiołem. Jak słyszymy, mimo tegorocznego wysokiego deficytu (planowane 184 mld zł na koniec roku) pomoc rządu ma być wprowadzona bez potrzeby nowelizacji ustawy budżetowej.
Po drugie, minister rozwoju Krzysztof Paszyk polecił Bankowi Gospodarstwa Krajowego "w trybie natychmiastowym" przygotowanie rozwiązań, które pomogą samorządom oraz przedsiębiorcom dotkniętym skutkami żywiołu. Szczegóły są jeszcze ustalane.
Minister ma się w poniedziałek spotkać z władzami BGK i dowiemy się, jakie są możliwości. Wszystko dzieje się na bieżąco. Powinno się to skonkretyzować najdalej w ciągu kilku dni - mówi nam rozmówca z otoczenia ministra Paszyka.
Likwidacja skutków powodzi z pomocą UE?
Po trzecie, rząd zamierza zaangażować w pomoc pieniądze europejskie. W resorcie funduszy i polityki regionalnej już trwa przegląd funduszy. - Minister idzie na rząd, w resorcie zbiera się sztab kryzysowy - mówi nasz rozmówca. Rząd z jednej strony zamierza się zwrócić do Komisji Europejskiej o pieniądze, jakie ona ma do dyspozycji na interwencyjną pomoc w tego typu przypadkach.
Równocześnie urzędnicy analizują, jakie są możliwości, by z kilkuset milionów złotych zwrotów z polityki spójności, jakie zostały z poprzedniej perspektywy, przekierować część na cele pomocy czy likwidacji skutków powodzi.
Jak słyszymy, w tym przypadku sprawa może nie być taka prosta, ponieważ co do zasady pieniądze ze zwrotów powinny służyć finansowaniu celów, na jakie było pierwotnie przeznaczone. Pytanie, na ile elastyczna okaże się tu Komisja i czy pozwoli na ich przekierowanie.
Precedens już jest, ponieważ kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie i do Polski zaczęli napływać uchodźcy, wówczas Bruksela sugerowała, by resztówki z polityki spójności wykorzystać na pokrycie tych wydatków. Wtedy rząd Zjednoczonej Prawicy nie chciał jednak z tego skorzystać. Argumentował, że pieniądze te mogą być w Polsce przeznaczone na inne projekty, a Komisja powinna wyasygnować dodatkowe fundusze.
Po czwarte, planowane jest także zaangażowanie pieniędzy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - To będzie pewnie kilkadziesiąt milionów złotych łącznie w dotacjach i drugie tyle w pożyczkach z Narodowego Funduszu na likwidację skutków powodzi - zadeklarowała na antenie Polsat News szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Po piąte, w działania włączone są także państwowe spółki. PZU przygotowała szybką ścieżkę odszkodowawczą dla poszkodowanych. Z kolei Orlen dostarcza darmową benzynę dla strażaków prowadzących działania na obszarach zagrożonych powodzią. Resort ma przygotować raport na temat działań innych spółek, np. KGS - Krajowej Grupy Spożywczej, która może przekazać żywność dla poszkodowanych.
Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl