Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki
Grzegorz Osiecki
|
aktualizacja

Ilu jest Ukraińców w Polsce? Najnowszy raport zaskakuje

Podziel się:

Ukraińskich uchodźców w Polsce jest dużo mniej, niż wynika z rządowych rejestrów. Możliwe, że nawet o 30-40 proc. - taką tezę stawiają ekonomiści z think tanku CenEA w swojej najnowszej analizie. Dlatego ich zdaniem polityczna dyskusja, jaka nakręca się na ten temat w kampanii wyborczej, jest przestrzelona.

Ilu jest Ukraińców w Polsce? Najnowszy raport zaskakuje
Milion uchodźców z Ukrainy w Polsce to mit? MSWiA zabiera głos (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

"Trzy lata później… Ukraińcy w Polsce w następstwie pełnoskalowej agresji Rosji z lutego 2022 r." - to tytułu najnowszej anglojęzycznej analizy think tanku CenEa. Money.pl jako pierwszy poznał jej treść. Jej autorzy wyliczają, że w pierwszych miesiącach po wybuchu wojny Ukrainę opuściło aż 8 milionów mieszkańców, którzy udali się w pierwszej kolejności do sąsiednich krajów UE - Polski, Rumunii i Słowacji. Jednocześnie rosyjska agresja wymusiła migracje wewnętrzne około 3,6 miliona Ukraińców. Ponad 6,8 miliona Ukraińców, którzy opuścili kraj w odpowiedzi na wybuch wojny, nadal mieszka poza jego granicami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Największym bogactwem Polski są Polacy - Ewald Raben w Biznes Klasie

Na początku wojny najwięcej Ukraińców trafiło do Polski. Rząd szybko uregulował ich status. W wyniku specustawy ukraińskiej w marcu 2022 roku wprowadził specjalny status pobytowy dla osób uciekających przed wojną łącznie z nadaniem im identyfikacyjnego numeru PESEL-UKR, wzorowanego na polskiej bazie PESEL.

Na mocy ustawy uchodźcy otrzymali dostęp do ochrony zdrowia i innych usług publicznych, takich jak edukacja, a także do świadczeń i rynku pracy. Łącznie od początku działania systemu do początku 2025 roku dokonano w nim rejestracji 1,9 mln obywateli Ukrainy, ale jednocześnie wprowadzono system usuwania z niego osób, które wyjechały z Polski lub zostały zarejestrowane w innym kraju UE.

Jak podkreślają autorzy raportu, od końca 2022 r. liczba zarejestrowanych ukraińskich uchodźców w Polsce utrzymuje się na dość stabilnym poziomie nieco poniżej jednego miliona. Tyle że - jak zauważają - wycofanie Ukraińca z systemu wymaga oficjalnego zarejestrowania wyjazdu z terytorium Polski na granicy, dokonania równoległej rejestracji w innym kraju UE bądź zarejestrowania wyjazdu z obszaru Schengen przez inny kraj. A nie zawsze te formalności są dopełniane.

Te całkowite liczby w rejestrze PESEL, prawie milion uchodźców, wydają się mocno przeszacowane. To wypacza dyskusję na temat tego, ilu uchodźców ukraińskich jest w Polsce i jakiego zakresu wsparcia oni mogą ewentualnie w przyszłości w Polsce oczekiwać, czy też jaki poziom wsparcia mogą otrzymywać obecnie - komentuje w rozmowie z money.pl dr. hab. Michał Myck, dyrektor CenEA.

Zapalny problem w kampanii

Dlatego eksperci z think tanku zaczęli się zastanawiać, na ile dane z systemu oddają rzeczywistość, tym bardziej że kwestia ukraińska stała się nośna w kampanii wyborczej. Sentyment do uchodźców zmienił się od początku wojny radykalnie. Widać to po kampanijnej dyskusji.

- Oddajemy pieniądze na Ukrainę, oddaliśmy tam broń, amunicję, wysyłamy na Ukrainę 800 plus, za darmo leczymy w Polsce Ukraińców, którzy nawet nie płacą składki zdrowotnej. Jaki mamy w tym interes? – mówił w Radiu Zet Sławomir Mentzen. O ile w ustach polityka Konfederacji taka narracja od dawna nie dziwi, to coraz częściej słychać zmieniony ton wobec Ukrainy, ale także Ukraińców w Polsce, po drugiej stronie politycznej sceny. Dowodem jest propozycja Rafała Trzaskowskiego, by wypłaty 800 plus ograniczyć jedynie do dzieci pracujących Ukraińców.

Pierwsza wątpliwość: liczba dzieci

Ekonomiści wzięli pod lupę różne dane dotyczące Ukraińców w Polsce, żeby spróbować ocenić, na ile można wierzyć temu, co wynika z rejestru PESEL. Po pierwsze chodzi o te dotyczące liczby dzieci ukraińskich w wieku szkolnym. Zgodnie z danymi bazy PESEL-UKR z przełomu tego i zeszłego roku, w Polsce powinno być 270 tys. dzieci w tym wieku, natomiast do polskich szkół zapisane jest 152 tys. dzieci. Co sugerowałoby bardzo dużą lukę, i to, że sporo dzieci uchodźców jest poza systemem szkolnym, co może wieszczyć kłopoty z nimi w przyszłości.

By zdopingować Ukraińców do wysłania dzieci do szkoły, rząd zmienił nawet przepisy i przypisał 800 plus do tych, którzy chodzą do szkoły. Analityków zastanowiło właśnie to, że na podobną liczbę dzieci, jaka uczęszcza do szkoły, jest wypłacane świadczenie wychowawcze.

- Wymóg uzależniający wypłatę 800 plus od zapisania dziecka do szkoły faktycznie zacznie obowiązywać dopiero od czerwca. Nie ma zatem obecnie żadnych dodatkowych wymogów, by rodziny uchodźców mogły ze świadczenia korzystać. Jednocześnie 800 plus to świadczenie powszechne, wniosek jest prosty i wydaje się raczej nielogiczne, że rodziny te miałyby się po ten zasiłek nie zgłaszać - zwraca uwagę Michał Myck, dyrektor CenEA.

To może świadczyć o tym, że tych "brakujących" dzieci w Polsce nie ma, a zapewne także ich rodziców. - W przypadku młodszych dzieci, w wieku od 0 do 6 lat, jest podobnie: 800 plus jest wypłacane na niespełna 66 tys. dzieci w tej grupie wiekowej, podczas gdy w systemie PESEL UKR zarejestrowanych jest ich ponad 100 tys. Proporcje są tu zatem bardzo zbliżone do tych odnoszących się do dzieci w wieku szkolnym - podkreśla Michał Myck.

Zagadka rynku pracy

Kolejne dane, które "zgrzytają", dotyczą rynku pracy. Od lat wiadomo, że to Ukraińcy są największą grupą imigrantów zarobkowych. Statystyki ZUS pokazują, że w 2023 roku było ich 759 tys.: 396 tys. mężczyzn i 363 tys. kobiet. Od 2021 do 2023 roku ta liczba wzrosła o 132 tys. osób i zdaniem badaczy z CenEA ten wzrost dotyczył kobiet. Odnosząc tę liczbę do ogólnej liczby dorosłych kobiet w wieku 18-59 lat (bez studentów), posiadających PESEL-UKR (335 tys. w grudniu 2023 r.), można oszacować aktywność zawodową tej grupy na około 40 proc.

Ale te dane stoją w sprzeczności z danymi z raportu NBP, według którego w lipcu 2024 r. około 70 proc. dorosłych uchodźców wojennych było aktywnych na rynku pracy, a kolejne 19 proc. poszukiwało zatrudnienia, co sugeruje, że dane z bazy PESEL-UKR mogą być niepełne. Skąd różnica? Część może pracować w takich formach zatrudnienia, od których nie są odprowadzane składki. W każdym razie zdaniem autorów to kolejna przesłanka potwierdzająca ich tezę.

Patrząc na różne zbiory danych, wydaje się, że tak naprawdę nie wiadomo, ilu uchodźców z Ukrainy obecnie przebywa w Polsce. Naszym zdaniem ich liczba jest znacząco niższa, niż to wynika z systemu PESEL-UKR. Patrząc na przykład na dane dotyczące dzieci w wieku 7-17 lat w rejestrach szkolnych i liczbę pobieranych na nie świadczeń 800 plus, liczba uchodźców zarejestrowanych w PESEL-UKR może być zawyżona nawet o 30-40 proc. - podsumowuje Michał Myck.

Czyli uchodźców z Ukrainy byłoby w Polsce nie blisko milion, a 600-700 tys.

A konsekwencją urealnienia tej liczby może być fakt, że wiele dyskusji z kampanii o kosztach pobytu ukraińskich uchodźców, abstrahując od ideowego nastawienia ich uczestników, jest po prostu przestrzelonych.

W czasie kampanii wyborczej poprzedzającej bardzo ważne wybory prezydenckie powód ten może jednak okazać się kluczowy dla uniknięcia polaryzacji debaty na temat dalszego wsparcia dla ukraińskich uchodźców w Polsce i dla zapewnienia silnego poparcia Ukrainy ze strony polskiego rządu w trudnych miesiącach negocjacji pokojowych. Choć prawdopodobnie nie da się już powrócić do poziomu pozytywnych nastawień do obywateli Ukrainy, jakie obserwowaliśmy w Polsce w lutym i marcu 2022 r., to jednak stopień solidarności, jaki panował w tamtych dniach, powinien być ważnym punktem odniesienia w kształtowaniu przyszłych relacji między oboma państwami - konkludują Michał Myck, Artur Król i Monika Oczkowska, autorzy raportu CenEA.

Autorzy apelują jednocześnie, by rząd wprowadził instrumenty, które urealnią dane z systemu PESEL-UKR.

Zapytaliśmy o główną tezę analizy CenEA MSWiA i słyszymy, że Ukraińców jest na pewno mniej niż w bazie PESEL-UKR, ale trudno w tej chwili odpowiedzieć precyzyjnie na pytanie, o ile mniej.

Analizujemy sytuację, zdajemy sobie sprawę, że ta liczba może być zawyżona. Dlatego przygotowaliśmy system potwierdzenia pobytu, nastąpi zmiana statusu z ochrony tymczasowej na pobyt czasowy. Wtedy te osoby będą musiały pojawić się w urzędach gminy, by potwierdzić pobyt, wówczas te dane zostaną zweryfikowane - mówi nam Maciej Duszczyk, wiceszef MSWiA odpowiadający za sprawy migracji.

Uchodźcy opisywani w raporcie CenEA to tylko część Ukraińców w Polsce. Według MSWiA w Polsce przebywa obecnie łącznie około 1,5 mln obywateli Ukrainy. To liczba obejmująca zarówno osoby, które były w Polsce przed wojną, jak i tych, którzy przybyli po 24 lutego 2022 roku.

Grzegorz Osiecki, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl