O przyszłości Europy na tle rozpędzonej gospodarki Azji dyskutowali goście podczas odbywającego się w Poznaniu, kongresu Impact’21.
– Azja jest kluczowym graczem, szczególnie w obszarze nowych technologii. Dziś wszyscy są od nich zależni. Doskonałym przykładem jest elektromobilność. Potrzebujemy baterii do samochodów elektrycznych, a te są produkowane przez azjatyckie firmy. To jaka jest pozycja Azji pokazała pandemia, gdy mikroprocesory do aut nie docierały do Europy i w efekcie produkcje w fabrykach były wstrzymywane – podkreśla Marcin Fabianowicz z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
"Wynalezione w Chinach"
Azjatyccy producenci zdominowali zdecydowaną większość gałęzi gospodarki.
– Azja, a ściślej rzecz ujmując Chiny wyprzedziły o kilka długości nie tylko europejskie, ale też amerykańskie firmy. Już dawno w branży telekomunikacyjnej przyzwyczailiśmy się, że jeśli chodzi o rozwiązania sieciowe to kiedyś było napisane "Made in China", teraz już jest po prostu "Invented in China" – mówi Andrzej Kozłowski, prezes spółki Emitel.
Jako przykład podaje technologię 5G, w której Chińczycy również są światowymi liderami.
– Ten wyścig jest już przegrany. Trzeba skupić się na kolejnych generacjach sieci komórkowych oraz sprzęcie – twierdzi Andrzej Kozłowski.
Nieco inaczej na światowe przodownictwo azjatyckiej gospodarki spogląda Tomasz Panufnik, szef polskiego oddziału Dell Technologies.
– Musimy rozgraniczyć produkcję od innowacyjności. W produkcji Azja jest niekwestionowanym liderem, ale nie w innowacjach. Wszelkie rankingi pokazują, że tylko Korea Południowa i czasem Singapur znajdują się w rankingach w pierwszej dziesiątce. Innowacje to wciąż domena Stanów Zjednoczonych i Europy – zaznacza.
Wykorzystać europejskie regulacje
Zdaniem Ewy Wernerowicz z Vivus Finanse trudno porównywać potencjał obu rynków.
– Choćby ze względu na mocno rozproszoną jurysdykcję w Europie. Chiny, które są ogromnym krajem znajdują się pod jedną legislacją. W Europie mieszka 450 mln ludzi, a w Chinach już ponad 1,4 mld. Chiny z Indiami i Indonezją to są aż trzy miliardy ludzi – wylicza prezes firmy Vivus Finanse.
Jak przyznaje, różnice dzielące Europę i Azję można podzielić na trzy główne segmenty: skalę, jakość oraz regulacje.
– Moja firma ma udział w portfelu kredytowym w Polsce na poziome 1 proc., a to stanowi ok. 400 mln zł. Aby zainwestować w Chinach i móc zaspokoić potrzeby kredytu konsumenckiego na tamtejszym rynku, potrzeba niewyobrażalnych pieniędzy. Nikogo z Polski ani z żadnego innego europejskiego kraju na to nie stać. To jest obraz skali – podkreśla Ewa Wernerowicz.
W jej opinii, atutem dla Europy powinna być jakość oferowanych usług oraz regulacje prawne.
– Choćby RODO, które pozostaje barierą dla wielu azjatyckich firm, bo oni tego do końca nie rozumieją. W Azji bazują na gromadzeniu i przetwarzaniu danych. Europejskie regulacje często powstrzymują ich przed kolejną ekspansją – twierdzi.
Cała Europa jak Szwajcaria
Zdaniem prelegentów wielką szansą na dogonienie rynków w Azji może być dla Europy czas wychodzenia z pandemii. Goście Impact’21 uważają, że z problemów, które dosięgły gospodarkę na Starym Kontynencie w trakcie lockdownu powinno się wyciągnąć długofalowe wnioski.
– W marcu 2020 roku skończyła się globalizacja taką jaką znaliśmy – mówi Andrzej Kozłowski.
– Stoimy przed ogromną szansą m.in. dzięki olbrzymiemu zastrzykowi finansowemu, czyli krajowym planom odbudowy. Europa już drugi raz nie pozwoli sobie, aby nie docierały dostawy leków czy mikroprocesorów, które wstrzymały pracę wielu fabryk. Każda rewolucja przemysłowa miała swój początek na Starym Kontynencie i wierzę, że teraz będzie tak samo. Na przyszłość Europy patrzę z optymizmem – dodaje prezes Emitela.
Wtóruje mu Tomasz Panufnik. – Świadomość, że musimy zdywersyfikować łańcuchy dostaw jest dla nas olbrzymią szansą. 20 proc. z funduszu odbudowy ma być wykorzystane na cyfryzację. Jeśli przygotujemy dobry grunt dla przedsiębiorców czy jednostek badawczych, to na pewno zaowocuje to w przyszłości – uważa szef polskiego oddziału Dell Technologies.
Kluczem do budowania nowej pozycji Europy na świecie powinna być jakość, podkreśla Ewa Wernerowicz. – Jesteśmy w stanie robić dużo lepsze jakościowo produkty niż w Azji. I tak jak w sektorze finansów Szwajcaria jest marką premium w Europie, tak Europa powinna stać się marką premium dla całego świata – zwraca uwagę prezes Vivus Finanse.
Materiał powstał we współpracy z Impact’21.