Według danych opublikowanych przez NBP we wtorek 16 sierpnia inflacja bazowa w lipcu 2022 wyniosła 9,3 proc. Inflacja bazowa liczona po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 15,9 proc., tyle samo co miesiąc wcześniej.
Inflacja bazowa to inflacja z wyłączeniem cen energii i żywności, które uważa się za pozostające poza obszarem wpływu polityki banku centralnego. Ceny energii (w tym paliw) są ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym
Rekordowa inflacja bazowa - opozycja oskarża PiS
"Inflacja bazowa to ta wywołana krajowym popytem, czyli działaniami rządu i NBP, czyli działaniami PIS. Za 2/3 drożyzny odpowiada polityka, takie są fakty" – skomentował na Twitterze Michał Przybylak z Nowoczesnej.
Do tematu inflacji ogólnie odniósł się też Roman Giertych, który pogratulował posłowi Januszowi Kowalskiemu (Solidarna Polska) "z powodu przynależności do klubu milionerów PiS". "Cieszę się, że są osoby, którym inflacja nie jest straszna. Wasz elektorat zapewne się raduje, że może pić szampana i jeść kawior ustami swych najlepszych przedstawicieli" - ironizował były wicepremier w rządzie PiS-LPR-Samoobrona. To odniesienie do raportu Wirtualnej Polski, z którego wynika, że Kowalski w zarządzie PGNiG i radzie nadzorczej KGHM zarobił blisko 2,5 mln zł.
Inflacja bazowa za lipiec 2022. PKO: "przedział przesunął się tylko lekko w górę"
Jak zauważają z kolei w swoim komentarzu eksperci z mBanku, "chociaż rozpędzenie tej miary inflacji spada, to jest to niezbyt gwałtowne hamowanie", a dynamika zmian miesiąc do miesiąca pozostaje niezmieniona w porównaniu z czerwcem.
PKO Research w swoim komentarzu wskazuje, że "przedział miar inflacji bazowej przesunął się tylko lekko w górę".
Ekspertka: na spadek inflacji prędko się nie zapowiada
Publikacja danych NBP zbiegła się w czasie z wynikami cyklicznego badania o kondycji portfelów Polaków. Już 60 procent Polaków tnie wydatki na codzienne zakupy, podczas gdy rok temu oszczędzało mniej niż połowa. Jak komentuje te wyniki dr Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, "szybki wzrost cen dobija budżety rodzinne. I inaczej nie będzie, dopóki inflacja nie spadnie, a na to prędko raczej się nie zapowiada".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnego zdania są eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, którzy w swoim wcześniejszym komentarzu zauważyli, że hamowanie inflacji będziemy obserwować dopiero pod koniec 2022 roku. Ma być to efektem przede wszystkim niższych cen paliw. Stabilizacja inflacji do celu NBP, który wynosi 2,5 proc. z odchyleniem plus minus 1 punkt procentowy, ma jednak zająć według nich aż trzy lata.