Kolejny raz inflacja negatywnie zaskakuje. W środę GUS zrewidował swoje wcześniejsze wyliczenia, które wskazywały na podwyżki cen w Polsce na poziomie 7,7 proc. Okazuje się, że rosną w tempie 7,8 proc. w skali roku. To najwyższa inflacja od ponad 20 lat.
Dane GUS sprzed dwóch tygodni miały charakter wstępny (sygnalizowały pewne zmiany) i nie zawierały szczegółowej rozpiski, pokazującej jakie towary i usługi drożeją. Teraz jest już wszystko jasne.
Już ogólna rozpiska GUS pokazuje, że wskaźnik inflacji najbardziej podbijają ceny dotyczące transportu (+24 proc.). Głównie chodzi o paliwa, które zdrożały w rok jeszcze bardziej. Benzyna poszła w górę o 34 proc., olej napędowy o prawie 37 proc., a gaz o ponad 53 proc.
Dwucyfrowe podwyżki dotyczą też energii. Prąd w rok podrożał blisko o 10 proc., gaz o 17,5 proc., a ceny opału podskoczyły o ponad 37 proc.
- Ceny energii notują najwyższą dynamikę od 12 lat, co jest efektem skokowego wzrostu kosztów ogrzewania. Rekordowy jest również wzrost cen paliw. To zaś skutek drożejącej ropy na rynkach światowych oraz osłabienia złotego - komentuje najnowsze dane GUS analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Michał Gniazdowski.
Ceny żywności
Zauważa, że na tym tle wzrost kosztów żywności jest mniejszy, jednak wyraźnie przyspiesza. W listopadzie ceny wzrosły o 6,4 proc., podczas gdy w październiku było to 5 proc.
Trzeba jednak pamiętać, że to tylko średnia. Są produkty spożywcze, które w rok zdrożały kilka razy mocniej. Takim przykładem jest drób, który kosztuje prawie 24 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jest numerem jeden drożyzny w żywności.
Niewiele mniej w górę poszły ceny tłuszczy roślinnych (21,7 proc.). Znowu w centrum uwagi jest też cukier, który zdrożał o ponad 19 proc. Drożyzna mocno odczuwalna jest też w przypadku pieczywa (12,4 proc.), wołowiny (14,2 proc.), jaj (10,5 proc.) i masła (11,6 proc.).
Powyżej średniej rosną ceny np. mąki (8,7 proc.) i ryżu (7,2 proc.). Mniej dotkliwe są za to podwyżki makaronu (4 proc.). Podczas gdy drożyna dotyka drób i wołowinę, wieprzowina nawet jest nieco tańsza (o 1,4 proc.).
Mleko, sery czy ryby zdrożały o około 6 proc. Mocniej inflację widać na warzywach (7,7 proc.), a znacznie mniej w owocach (2,5 proc.).
Usługi drożeją, a będzie gorzej
Ekspert PIE podkreśla, że niepokojący jest szeroki wzrost cen towarów przemysłowych i usług. Prognozuje, że w przyszłym roku mocno rosnąć będą ceny usług hotelowych czy gastronomicznych. Podwyżki mają zrekompensować straty związane z pandemią.
- Spodziewamy się też wzrostu kosztów usług lekarskich i opieki społecznej. To konsekwencja niedoboru lekarzy i opiekunów. Istotnie podniosą się też ceny usług pracochłonnych np. rekreacyjnych, fryzjerskich czy tych oferowanych przez salony piękności - ocenia Gniazdowski.
Analityk PIE podkreśla, że podwyżki cen będą konsekwencją m.in. presji płacowej. Prognozuje, że wynagrodzenia dalej będą rosnąć w tempie około 8 proc. w skali roku.
Z listopadowych danych wynika, że usługi lekarskie są około 6,6 proc. droższe niż rok wcześniej. Nieco mocniej poszły w górę cenniki u stomatologów (o 7,1 proc.). Usługi szpitalne i sanatoryjne zdrożały o 4,3 proc.
Usługi w transporcie czy komunikacji są droższe o 5,1 proc. Te związane z rekreacją czy sportem - o 6,7 proc. Minimalnie większe podwyżki są u fryzjerów i kosmetyczek.
Warto też zwrócić uwagę na turystykę. Obostrzenia pandemiczne zmusiły organizatorów wyjazdów do podniesienia cenników. Co ciekawe, mocniej ceny wzrosły w turystyce krajowej (10,6 proc.), niż zagranicznej (9,1 proc.).