We wtorek rano spłynęły do nas dwie pozytywne informacje.target="_blank"> Nie spełnił się czarny scenariusz inflacyjny w Polsce i wzrost cen wzrósł o 9,2 proc., a nie o ponad 10 proc., jak spodziewali się tego niektórzy ekonomiści.
Tymczasem rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji Igor Konaszenkow poinformował, że wojska rosyjskie po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów. Chodzi o siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego. Putin ma być też gotowy do negocjacji z Zachodem. Jeśli to autentyczna informacja, a nie rosyjska propaganda, przełoży się na odwilż cenową.
Inflacja a ceny żywności
Ta druga informacja ma bardzo duży wpływ na ceny również w Polsce. Im wyższe napięcie na linii Zachód-Kreml, tym wyższe ceny surowców - gazu czy ropy naftowej, które windują koszty produkcji, czy logistyki.
Co więcej, należy pamiętać, że Rosja z Ukrainą odpowiadają za ok. 20 proc. światowego eksportu zbóż. Konflikt w tym rejonie świata wywindowałby ceny pszenicy, co na pewno odczulibyśmy, idąc do piekarni. Niepokojący trend wzrostu cen żywności widzieliśmy zresztą już w regionie. W Czechach wzrosły one aż o 4,4 proc. - najwięcej od 1993 r. Rozbijając ten wskaźnik:
- o 5,8 proc. rosły ceny napojów;
- o 4,3 proc. ceny warzyw;
- o 12,9 proc. ceny jaj;
- o 4,2 proc. ceny pieczywa.
W Polsce ceny żywności poszybowały o 2,6 proc. mdm. "Sezonowo wzrosty cen żywności są najwyższe właśnie w styczniu, jednakże tegoroczny wzrost zdecydowanie przewyższa te z poprzednich lat. Bardzo duży wpływ na wzrost cen żywności mają rekordowe ceny gazu, które stanowią ok. 80-90 proc. kosztów produkcji nawozów azotowych. Wpływa to również na wysokie ceny świeżych warzyw i owoców uprawianych o tej porze roku w szklarniach ogrzewanych gazem. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja na rynkach światowych i rosnące ceny surowców rolnych" - komentują ekonomiści Banku Pekao.
Ich koledzy z PKO BP zauważają z kolei, że drastyczne podwyżki tego segmentu produktów póki co nas ominęły.
Ekonomista PIE Jakub Rybacki wskazuje natomiast, że może być to przejściowe zjawisko i pokazuje rosnące ceny skupu nad Wisłą. Tutaj dynamika sięga już ok. 50 proc.
Ceny na świecie rosną
Na razie jednak jest to marne pocieszenie, bo tak jak pisaliśmy w money.pl, ten rok może upłynąć nam pod znakiem podwyżek cen warzyw i owoców. "Wall Street Journal" pisze, że rolnicy na Zachodzie już się skarżą na wyższe koszty nasion, nawozów, środków chwastobójczych i siły roboczej, co może podnieść w tym roku rachunki za artykuły spożywcze.
Należy także pamiętać, że ceny zbóż w Polsce podążają za cenami światowymi. Ziarno mocno drożeje od kilku miesięcy. Według danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MRiRW w połowie stycznia br. pszenica konsumpcyjna kosztowała średnio 1291 zł/t, o 41 proc. więcej niż przed rokiem. Przeciętna cena żyta konsumpcyjnego wyniosła 1124 zł/t , o 77 proc. więcej niż rok wcześniej.
Średnia cena zakupu jęczmienia paszowego ukształtowała się na poziomie 1137 zł/t, o 56 proc. wyższym niż w porównywalnym okresie 2021 r. Za kukurydzę płacono średnio 1071 zł/t, o 29 proc. więcej niż przed rokiem.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa FAO, w 2021 r. indeks cen żywności zwiększył się o ponad 28 proc. w stosunku do poprzedniego roku. W całym 2021 r. wskaźnik cen zbóż FAO wynosił średnio 131,2 punktu, co oznacza wzrost o 28,0 punktów (27,2 procent) w stosunku do 2020 r. Jest to najwyższy roczny wskaźnik odnotowany od 2012 r. W 2021 r. ceny kukurydzy i pszenicy były o 44,1 i 31,3 procent wyższe niż w 2020 r., głównie ze względu na duży popyt i mniejsze dostawy ze strony głównych eksporterów pszenicy.