W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych pozostały bez zmian w sierpniu, podał też GUS. Ale już rok do roku mamy wzrost o 2,8 proc.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 7,2 proc. rok do roku, ceny nośników energii - spadły o 1,4 proc. rdr, a ceny paliw do prywatnych środków transportu zmniejszyły się o 0,3 proc. - podał GUS.
Zobacz też: Ekspert: "Inflacja w przyszłym roku spadnie. Chyba, że znów będzie susza"
W porównaniu z lipcem zwraca uwagę spadek cen żywności. Płacimy jednak niewiele mniej, bo tylko o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, więc wielkich oszczędności w portfelu nie widać. Dużo oszczędzamy natomiast na paliwie. W zestawieniu z lipcem staniało o aż 11,1 proc.
Szoku nie było
Dane o inflacji nie są zaskoczeniem dla rynku. Analitycy prognozowali, że będzie właśnie na takim poziomie.
Powodem spowolnienia wzrostu cen są najprawdopodobniej nowalijki, które z przytupem wchodzą na rynek. Ubiegłoroczna susza przetrzebiła zbiory i warzywa z magazynów były bardzo drogie. Teraz na bazarach, a nawet w sieciach handlowych są już ziemniaki z krajowych pól po 1 zł 50 gr za kilogram, a to właśnie one drożały w poprzednich miesiącach najbardziej.
Spadek wzrostu cen jest uspokajający dla tych, którzy obawiali się, że wpłynie na ewentualną zmianę opinii Rady Polityki Pieniężnej. Gdyby ceny rosły dalej, to była obawa, że w końcu wzrosną stopy procentowe. A to oznaczałoby większe raty kredytów złotowych.
Czytaj też: Kurs franka to nic. Stopy procentowe przemeblują portfele Polaków, gdy inflacja przyśpieszy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl