Inflacja w marcu wyniosła 1,9 proc. – wynika ze wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. To oznacza, że tempo wzrostu cen nad Wisłą jest najniższe od 2019 r.
– To jest świadectwo właściwej polityki pieniężnej przy sprzyjających okolicznościach wewnętrznych – stwierdził prof. Adam Glapiński na kwietniowej konferencji po posiedzeniu i pokazał wykres obrazujący spadającą w ciągu ostatniego roku inflację. – To jest niesamowite tempo, bezprecedensowe w historii – ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo to Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się w kwietniu na obniżkę stóp procentowych, co oznacza, że główna stopa referencyjna jest na poziomie 5,75 proc.
Stopy procentowe wciąż na wysokim poziomie. "Możliwy impuls"
Dlaczego więc Rada utrzymuje stopy na wysokim poziomie?
RPP realizację celu rozumie w średnim horyzoncie. To, co nas teraz interesuje (...) to trwałość utrzymania się w tym celu. Najprawdopodobniej stopy nie zostały zmienione dlatego, mówię tak, bo to była decyzja kolegialna, że mamy pewne obawy co do tej trwałości (inflacji – przyp. red.). (...) Chodzi o to, że mamy dwa główne zagrożenia wewnętrze, które mogą spowodować i spowodują jakiś impuls proinflacyjny – odpowiedział Henryk Wnorowski w Radiu Maryja.
Wskazał przy tym, że chodzi o ewentualne skutki przywrócenia 5-procentowego VAT-u na żywność od 1 kwietnia oraz odmrażania cen energii od lipca. Zagrożeniem są również rosnące ceny ropy naftowej.
Czy obniżka stóp procentowych będzie jeszcze w tym roku?
Członek RPP powtórzył wyrażaną wcześniej opinię, że w 2024 r. mogą pojawić się warunki co najmniej do dyskusji o obniżkach stóp.
– Troska o trwałość ustania w celu inflacyjnym jest autentyczna i jest ważna. Jestem w stanie wyobrazić sobie takie informacje w przyszłości i wierzę, że tak to będzie się odbywało, że jeszcze w tym roku pojawią się przesłanki do tego, żeby jeśli nie obniżać, to przynajmniej dyskutować o ewentualności obniżek stóp proc. – stwierdził Henryk Wnorowski.