Inflacja w Turcji w czerwcu wyniosła 78,62 proc. - podaje Bloomberg za turecką agencją statystyczną Turkstat. Wzrost cen zatem przyspiesza, gdyż jeszcze w maju wskaźnik ten wyniósł 73,5 proc.
Inflacja w Turcji przyspiesza
Wynik ten, choć bardzo wysoki, i tak jest nieco niższy od oczekiwań ekonomistów i analityków. Mediana szacunków w ankiecie agencji przeprowadzonej wśród 17 specjalistów wynosiła 79,95 proc.
Ceny producenckie w ciągu 12 miesięcy wzrosły natomiast o 138,31 proc. Za żywność natomiast Turcy w czerwcu płacili więcej średnio o 93,93 proc. To wzrost w porównaniu z majowym odczytem. Przed nieco ponad miesiącem żywność drożała o 91,6 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak inflacja bazowa, czyli odczyt wykluczający wpływ takich elementów, jak żywność i energia, pokazuje, że do obecnej sytuacji mocno przyczynia się też sama władza. Wskaźnik ten w czerwcu wzrósł do 57,26 proc. z 56,04 proc. w maju.
Luźna polityka pieniężna podsyca inflację
Co prawda w Turcji inflacja ma dwucyfrowy poziom od początku 2017 r., jednak w ostatnich miesiącach wzrost cen spotęgowała przede wszystkim gwałtownie drożejąca energia.
Taka sytuacja jednak nie zachęca banku centralnego do podwyżek stóp procentowych. Kluczowa stopa jest na poziomie 14 proc. - na ostatnich sześciu posiedzeniach przedstawiciele banku nie zdecydowali się na jej podwyżkę, utrzymując, jak pisze Bloomberg, "ultra luźną politykę pieniężną".
Zamiast tego tureckie władze starają się zdusić inflację za pomocą schłodzenia rynku kredytów konsumenckich oraz promocję używania lokalnej waluty. W miniony piątek 1 lipca rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana tymczasową podwyżkę płacy minimalnej o prawie 30 proc. To kolejna podwyżka - od stycznia płaca minimalna w Turcji była wyższa o rekordowe 50,5 proc.