Indeks cen konsumpcyjnych CPI wzrósł w lutym o 7,9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, po tym, jak w styczniu zanotowano wzrost o 7,5 proc. w skali roku — podał Amerykański Departament Pracy. W lutym wskaźnik inflacji wzrósł natomiast o 0,8 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, odzwierciedlając wyższe koszty benzyny, żywności i schronienia — poinformował w czwartek (10 marca) Bloomberg.
Ostatni raz tak wysoka inflacja była w USA w styczniu 1982 r. To wymusiło niepopularną decyzję amerykańskiego banku centralnego. "Skok cen zmusił Rezerwę Federalną do zakończenia dwuletniego okresu niemal zerowych stóp procentowych, co prawdopodobnie rozpocznie się od podwyżki stóp o ćwierć punktu w przyszłym tygodniu" - wskazała agencja.
Poniesienie stóp procentowych odczują nie tylko "zwykli" Amerykanie, ale także administracja Joe Bidena. Spadają notowania prezydenta USA, co może oznaczać dla Demokratów utratę większości w Kongresie po wyborach w listopadzie br. - prognozuje Bloomberg.
Czytaj także: Prezes NBP zapowiada dalsze podwyżki stóp. I zapewnia: Polsce nic nie grozi. Nie ma powodów do paniki
Sytuacja prawdopodobnie się jeszcze pogorszy. Na lutową inflację w USA nie wpłynęła jeszcze inwazja Rosji na Ukrainę. A raczej — sankcje gospodarcze nałożone na reżim Władimira Putina, m.in. amerykańskie embargo na rosyjską ropę i gaz. Część ekonomistów twierdzi, że inflacja przekroczy pułap 8 proc.