Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Inflacja wkrótce odpuści? Pojawiła się nowa prognoza

20
Podziel się:

Inflacja pędzi i osiąga wysokości nieoglądane w Polsce od dziesięcioleci. A jednak ekonomiści Credit Agricole są zdania, że w przyszłym roku wskaźnik ten znacząco zmaleje i na koniec 2023 r. wyniesie 5 proc. A to wszystko stanie się mimo faktu, że w nadchodzących 12 miesiącach niemożliwe będzie utrzymanie tzw. tarczy antyinflacyjnej przez rząd.

Inflacja wkrótce odpuści? Pojawiła się nowa prognoza
Inflacja w Polsce. Według ekonomistów Credit Agricole pod koniec 2023 r. wyniesie 5,9 proc. (money.pl, Rafał Parczewski)

Właśnie fakt, że tzw. tarcza antyinflacyjna przestanie obowiązywać w obecnym kształcie, zachęcił ekonomistów Credit Agricole do zrewidowania swoich prognoz. Przypomnijmy, że na radykalne obniżenie stawek podatku VAT i akcyzy również w 2023 r. nie zgodziła się Komisja Europejska, dlatego też Mateusz Morawiecki już zapowiedział, że tarcza zmieni formę.

Polaków czeka zaskoczenie w 2023 r.

Jak zauważa "Rzeczpospolita", wcześniej eksperci CA zakładali, że mechanizmy obniżające podatki zostaną utrzymane przynajmniej do wyborów parlamentarnych w 2023 r.

Nie znając szczegółów nowego mechanizmu, trudno oszacować, jaki będzie wypadkowy wpływ działań rządu na kształtowanie się nośników energii i paliw w 2023 r. Uważamy, że nowe instrumenty nie skompensują w pełni efektów likwidacji tarczy antyinflacyjnej – uważają ekonomiści banku, cytowani przez dziennik.

Zniesienie tarczy odczują na swoich rachunkach Polacy. W ocenie zespołu Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty CA BP w Polsce, ceny prądu i ciepła dla gospodarstw od stycznia wzrosną o kilkanaście procent w stosunku do grudnia. Ceny paliw natomiast podskoczą o niespełna 10 proc. Bez zmian natomiast mogą pozostać ceny gazu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Inflacja w 2023 r. odpuści?

W ocenie ekonomistów CA niższa niż w dotychczasowych prognozach będzie ścieżka inflacji bazowej (czyli inflacji z wyłączeniem cen energii i żywności). W tym roku średnio ma ona wynieść 9,1 proc. rok do roku, a w 2023 r. – 7,6 proc.

Dzięki temu niższy też ma być wskaźnik wzrostu cen w przyszłym roku. W 2023 r. średnioroczna inflacja wyniesie 11,8 proc. rok do roku (w tym roku natomiast 14,4 proc.). To oznacza, że w drugiej połowie roku ma ona znacznie wyhamować i w czwartym kwartale wyniesie 5,9 proc. – podsumowuje "Rz".

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
rytab
2 lata temu
Nieprawda. W latach dziewiędziesiatych mieliśmy inflację większą bo za Leszka Balcerowicza, który teraz najwięcej ma do powiedzenia. W 1989r. było to 251,1%, w 1990r. aż 585,8% i w 1991r. 70,3%. To był dopiero wyczyn profesora reformatora. Dodatkowo miliony ludzi straciło pracę pracy i było wiele tragedii rodzin polskich.
Kroolik
2 lata temu
No tylko 12% w przyszłym roku, oznacza około 30% skumulowanego wzrostu cen w ciągu 2 lat. Drogo, drogo, jeszcze drożej... PIS.
Realista
2 lata temu
Śmieszą mnie takie opinie tych wybitnych ekspertów, za miesiąc ci sami ludzie będą zupełnie inne opinie przedstawiać
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
Analityk
2 lata temu
Równie dobrze mogliby prognozować pogodę i dać 35°C w grudniu. Problemem jest struktura ekonomiczna całej Europy, która przestawiła się z produkcji na usługi i import z Chin. Myślenie wyłącznie o ekologii i polepszaniu ludziom bytu poprzez rzucanie kłód pod nogi tym co ten system utrzymują - producentom. To była oczywista recepta na upadek ekonomiczny. Europa wypsztykała się ze środków zarobionych jeszcze przez latami 90-tymi i teraz będzie głód.
Liczydło
2 lata temu
jeżeli dzisiaj mamy niby 20% inflację i za rok o tej samej porze byłoby 20% to skumulowana inflacja ile będzie?
sdv
2 lata temu
Frank, dolar, euro - po 5 zeta!!! Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko by euro, frank i dolar były drogie a złotówka słaba. Gadanie przez rządzących o tym, że na rynek mogą wrzucić każdą ilość gotówki. Lepiej nie można było zrujnować złotego. Rozdawanie pieniędzy, zadłużanie państwa, podnoszenie podatków, majstrowanie przy OFE, ciągła niepewność co nowego rząd wymyśli prowadzą do osłabienia złotówki. By uniknąć problemów finansowych, potrafić wykryć pułapki zastawiane przez instytucje finansowe potrzebna jest finansowa wiedza. Przynajmniej na podstawowym poziomie. Dlaczego w szkole się tego nie uczy? Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emeryt.ura nie jest Ci potrezbna . Opisano w niej jak dojść o wolności finansowej pomimo nie najwyższych zarobków.
pobożne życze...
2 lata temu
Skończy się wojna , unkry wyjadą , przestaniemy wydawać na nich miliony - skończy sie inflacja .
Johny
2 lata temu
Czy o swoich prognozach zdążyli poinformować inflację. Czy może nie i ona nie wie że ma spaść i o ilie do kiedy