W grudniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych były średnio o 3,4 proc. wyższe niż rok wcześniej - wynika z najnowszych wyliczeń GUS. Inflacja zaskakująco mocno przyspieszyła. Ostatnio wynosiła 2,6 proc.
Wielkiego zdziwienia skalą podwyżek nie kryją ekonomiści. Średnia prognoz sugerowała inflację rzędu 2,8-2,9 proc. Bardziej pesymistyczni eksperci np. z Santandera czy PKO BP oczekiwali 3 proc., a więc i tak znacznie mniej niż było w rzeczywistości.
"Inflacja wystrzeliła mocniej niż fajerwerki na Sylwestra" - podsumowują najnowsze dane ekonomiści PKO BP.
"Szacujemy, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła do 3,2 proc. z 2,6 proc., czyli znalazła się najwyżej od ponad 17 lat. Po tak mocnym wzroście inflacji w grudniu jest niemal pewne, że utrzyma się wyraźnie powyżej 4 proc. w pierwszym kwartale 2020 roku i pozostanie powyżej 3 proc. przez większą część roku" - komentują najnowsze dane GUS ekonomiści Santandera.
Zauważają, że mocno wzrosły ceny żywności (o 1,2 proc. w porównaniu z listopadem). Ostatni raz tak znaczny wzrost cen żywności w grudniu zanotowano w 2016 roku, a wcześniej w 1999 roku.
"Naszym bazowym scenariuszem jest stopniowe przygasanie dynamiki cen żywności w tym roku. Odnotowujemy jednak wzrost ryzyka, że do niego nie dojdzie. Coraz trudniej przewidywać, że w 2020 roku podaż żywności się unormuje a jej ceny uspokoją. Nietypowa pogoda grozi stratami w uprawach również w tym roku. Do tego mamy dalsze doniesienia o ASF i nowe sygnały na temat ptasiej grypy" - ostrzegają.
Czytaj więcej: Polacy mówią stanowcze "nie" zaostrzeniu zakazu handlu. "Solidarność" zdania nie zmienia
Ekonomiści PKO BP zwracają też uwagę na silny miesięczny wzrost cen paliw.
"W większym stopniu niż ceny żywności na wzrost inflacji wpłynęły ceny paliw, których miesięczny wzrost o 2,1 proc. połączył się z niską bazą statystyczną. Rozwój konfliktu w Zatoce Perskiej i potencjalny wzrost cen ropy stanowi istotny proinflacyjny czynnik ryzyka na początku roku" - oceniają.
Eksperci zgodnie twierdzą, że polityka pieniężna stała się nagle o wiele bardziej interesującym tematem.
"Nie wykluczamy, że wkrótce powrócą wnioski o podwyżkę stóp procentowych, choć raczej nie zdobędą poparcia większości w najbliższym czasie" - wynika z komentarza Santandera.
Czytaj więcej: Ceny mieszkań rosną, a popyt na nie wcale nie maleje
Podobnego zdania są ekonomiści PKO BP. Spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej będzie opowiadać się za stabilizacją stóp, obawiając się o wpływ podwyżek na spowalniającą gospodarkę.
"Dyskusja nad obniżkami stóp powinna jednak wygasnąć. Inflacja przekraczająca 3 proc. w całym roku (od kwietnia inflacja powinna już wyhamowywać) oznacza, że wrócimy do niej najwcześniej w 2021 roku" - sugerują.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl